Do pełni szczęścia brakuje archeologom znalezienia na tym stanowisku skamieniałych kości praludzi, którzy zrobili te narzędzia i posługiwali się nimi. Ale przecież to dopiero początek wykopalisk. Na gruzińskim stanowisku Dmanissi wykopaliska trwały dziesięć lat, nim odkopano tam praludzkie szczątki. Naukowcy zaliczają gruzińskiego praczłowieka do gatunku Homo erectus (człowiek wyprostowany). Pojawił się on w regionie Kaukazu 1,8 mln lat temu. Ludzie z tego gatunku dotarli do wschodniego skrawka Europy z Afryki.
Jeśli w Lezignan-la-Cebe także znajdą się skamieniałe kości, prawdopodobnie także będą należały do Homo erectus. Jeżeli badacze wydobędą je spod bazaltowej warstwy, będą liczyły tyle lat, ile liczą narzędzia tam znalezione, czyli 1,6 mln lat. A są to najstarsze narzędzia znane dotychczas w zachodniej, w ogóle w całej Europie (nie licząc Dmanissi).
Dotychczas za najstarsze ślady obecności człowieka w Europie uważano kamienne narzędzia odkryte w ubiegłym roku (przez archeologów francuskich i bułgarskich) w jaskini Kozarnika w północno-zachodniej Bułgarii, koło miasta Widin nad Dunajem. Ich wiek określono na 1,4 mln lat. Oznacza to, że narzędzia z Lezignan-la-Cebe są starsze o mniej więcej 200 tys. lat i o tyle trzeba cofnąć metrykę najstarszych mieszkańców naszego kontynentu.
[srodtytul]Rekord[/srodtytul]
Jeszcze wcześniej, przed odkryciem w Bułgarii, europejski „rekord starości” należał do słynnego hiszpańskiego stanowiska Atapuerca – 1,3 mln lat, a przed nim do Pirro we Włoszech – 1,2 mln, i Vallonet we Francji – 1 mln lat. Ale wszystko to są odkrycia z ostatnich lat. Wcześniej wśród archeologów i antropologów panował pogląd, że Europa została zasiedlona późno, około pół miliona lat temu, a pierwszymi jej mieszkańcami byli hominidzi, którzy w specyficznych, europejskich warunkach w drodze ewolucji wytworzyli gatunek Homo neanderthalensis.
Tegoroczne wykopaliska w Lezignan-la-Cebe miały ratowniczy charakter. W przyszłym sezonie pojawią się tam palinolodzy (badają pyłki roślin), archeozoolodzy, geolodzy. Analizie poddane zostaną próbki minerałów pobrane spod bazaltowej warstwy. A przede wszystkim badanie mikroskopowe pozwoli ustalić, do czego służyły znalezione narzędzia. Jeśli rozłupywano nimi kości, ostrzono drewniane oszczepy, oskrobywano skóry – ślady tych czynności, bardzo różniące się od siebie, będą świetnie widoczne pod mikroskopem.