Odkrycia, o którym poinformowano dopiero teraz, dokonano 17 grudnia koło Xuchang w prowincji Henan. Stanowisko badacze z Instytutu Paleontologii i Paleoantropologii odnaleźli jeszcze w 1965 roku. Ale wykopaliska trwają tam dopiero dwa lata. Kieruje nimi prof. Li Zhanyang z Państwowego Instytutu Badań Archeologicznych w Pekinie. Przebadano obszar 260 metrów kwadratowych i jest to zaledwie jedna setna powierzchni stanowiska. Naukowcy wydobyli z ziemi 16 fragmentów kostnych, które tworzą niemal kompletną czaszkę. Jej wiek określili wstępnie na 80 – 100 tys. lat. Na razie nie wiadomo, do jakiego gatunku należą te szczątki.
Odkrycie miało miejsce tuż przed przerwaniem prac w związku z niesprzyjającymi, zimowymi warunkami: – Było zimno i kopanie stawało się trudne. Następnego dnia mieliśmy przerwać wykopaliska. O godzinie 9 rano ktoś zażartował: No, dalej, odkryjmy dziś czaszkę – relacjonuje prof. Li Zhanyang.
Wewnętrzne powierzchnie kości przetrwały w tak dobrym stanie, że można śledzić przebieg naczyń krwionośnych i nerwów. Kości skamieniały, a nie rozpadły się, dzięki temu, że leżały w ziemi w odległości pięciu metrów od źródełka, z którego bije woda bogata w wapń.
Na stanowisku archeolodzy odkopali również ponad 30 tys. skamieniałych kości zwierząt oraz narzędzia wykonane z kamienia i kości.
– To jest najważniejsze odkrycie w Chinach od czasu odnalezienia człowieka pekińskiego (Homo erectus) w jaskini Zhoukoudian. Rzuci nowe światło na newralgiczny okres w ewolucji człowieka, przecież w tym czasie na arenie dziejowej pojawiał się gatunek Homo sapiens – uważa prof. Shan Jixiang, dyrektor Państwowego Urzędu do spraw Dziedzictwa Kulturowego. Słynna czaszka człowieka pekińskiego, żyjącego ok. 400 tys. lat temu, odkryta w latach 20. ubiegłego wieku zaginęła w czasie II wojny światowej.