To będzie największa międzynarodowa impreza w historii Polski. Do Poznania na szczyt klimatyczny przyjedzie ponad 8 tys. osób – wśród nich przedstawiciele 185 państw, ONZ, UE, Międzynarodowej Agencji Energetycznej i OECD.
[srodtytul]Premier... Ronald Tusk[/srodtytul]
Organizatorzy zapewniają, że niemal wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Miasteczko klimatyczne – olbrzymi teren należący do Międzynarodowych Targów Poznańskich – gdzie w poniedziałek rozpocznie się konferencja, zostało w piątek opanowane przez funkcjonariuszy BOR. Sprawdzali, czy uczestnikom szczytu nie grozi atak terrorystyczny. Nikogo nie wpuszczali do środka.
– Możemy się co najwyżej spotkać przed bramą. A i tak krzyczą na mnie, jeśli ktoś kieruje obiektyw do środka – mówi Magda Sikorska z Zespołu COP14 przy Ministerstwie Środowiska.
W ferworze przygotowań zdarzają się jednak potknięcia. W czwartek po południu Sekretariat Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu rozesłał do dziennikarzy e-maila z zapowiedzią szczytu. Znalazła się tam informacja, że w otwarciu weźmie udział polski premier... Ronald Tusk. Kilka godzin później przyszedł kolejny e-mail: Ronald został zamieniony na Donalda.