Międzyrządowy Panel ds. Badań Klimatu (IPCC) oszacował, że ryzyko występowania ekstremalnych zjawisk klimatycznych zwiększa się wraz ze wzrostem przeciętnej temperatury na świecie. W najnowszym raporcie przygotowanym przez IPCC naukowcy przewidują dramatyczne susze, fale upałów i powodzi w wielu regionach świata.
Anomalie pogodowe będą miały przykre konsekwencje w postaci wymiernych strat gospodarczych. „W chwili obecnej coraz bardziej prawdopodobne jest, że działalność człowieka przyczynia się do powstawania upałów, niespotykanie intensywnych opadów i gwałtownych tropikalnych cyklonów” - pisze zespół naukowców pod kierunkiem Joela B. Smitha ze Stratus Consulting Inc w Boulder w Kolorado. Raport opublikowany został w wydaniu elektronicznym magazynu „Proceedings of the National Academy of Science”.
”Prawdopodobieństwo wystąpienia fali upałów, jakie miały miejsce w Europie w roku 2003, które przyczyniły się do śmierci tysięcy ludzi, zwiększa się wraz ze wzrostem koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze” piszą autorzy raportu. Praca ukazuje się zaledwie tydzień po tym jak Christopher Field z Carnegie Institution for Science ostrzegał na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Nauki (AAAS), że ludzkość zasila atmosferę związkami węgla w tempie szybszym niż w latach 90.
Dwutlenek węgla i inne gazy cieplarniane wysyłane do atmosfery przez przemysł i rolnictwo są odpowiedzialne za wzrost przeciętnej temperatury w konsekwencji rośnie ryzyko zmian klimatu. — Od roku 2000 ilość węgla w atmosferze rośnie co roku o 3,5 proc., co jest sporym przyśpieszeniem wzrostu w stosunku do lat 90 kiedy ilość węgla w atmosferze rosła o 0,9 proc rocznie - mówił Christopher Field na spotkaniu AAAS.
Raport IPCC zwraca uwagę na to, że konsekwencje zmian klimatycznych dotykają nie tylko krajów uprzemysłowionych, które w większości odpowiadają za pogarszająca się sytuację, ale wszystkich, nawet tych najbiedniejszych, dla których skutki gospodarcze huraganów mogą być znacznie dotkliwsze niż Katrina dla USA.