Kobiecy orgazm mimo woli

Wbrew stereotypom i kobieta może przeżyć orgazm mimo woli – dowodzą naukowcy

Aktualizacja: 07.06.2011 08:53 Publikacja: 06.06.2011 19:45

Kobiecy orgazm mimo woli

Foto: ROL

Zdarzyło się jej to trzykrotnie. Pierwszy raz na siłowni, gdy ćwiczyła mięśnie brzucha. Drugi raz u fryzjera, gdy myto jej głowę. Trzeci raz podczas rehabilitacji, w trakcie masowania dolnej części kręgosłupa. Za każdym razem najpierw pojawiało się napięcie w podbrzuszu, a potem następowało przyjemne rozładowanie. Przeżycie porównywalne tylko do orgazmu. – Sama byłam tym zdziwiona – opowiada 30-letnia Anna. Poziom swojego libido określa raczej jako niski. W dodatku żadna z sytuacji nie miała kontekstu seksualnego.

Nie dziwi to seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza. – W zarządzanie pracą narządów płciowych zaangażowany jest autonomiczny układ nerwowy, którego działanie powoduje reakcje niezależne od naszej woli – tłumaczy specjalista.

Do tej pory uważano, że zasada ta odnosi się jedynie do mężczyzn. Już Leonardo da Vinci mawiał, że penis nie słucha swojego pana i kieruje się własnym rozumem. Najnowsze badania potwierdzają, że również kobiece narządy intymne potrafią żyć własnym życiem, do ich pobudzenia nie potrzeba zaangażowania emocjonalnego. Tym samym padł kolejny mit na temat przeżywania przez płeć piękną rozładowania seksualnego.

Dowody na to przedstawiono podczas kongresu medycznego "Kobieta i Mężczyzna. Zdrowie reprodukcyjne i seksualne", który odbył się w Warszawie.

Odlot bez dotyku

– Są kobiety, które doświadczają orgazmu pod wpływem pieszczot ucha. Są i takie, u których dochodzi do tego bez dotykania ciała, jedynie za pomocą wyobraźni – twierdzi prof. Beverly Whipple, badaczka fizjologicznych zachowań seksualnych z Uniwersytetu Rutgers w New Jersey. Wbrew utartym przekonaniom tylko co trzecia szczytuje podczas typowego stosunku pochwowego, a znaczna większość pod wpływem stymulacji łechtaczki. Bez względu na sposób osiągania orgazmu dochodzi do aktywizacji tych samych obszarów mózgu, m.in. odpowiedzialnego za przetwarzanie bodźców emocjonalnych jądra migdałowatego.

Dramatycznym przykładem świadczącym o autonomii damskiego podbrzusza jest to, co się dzieje, kiedy kobieta pada ofiarą przemocy seksualnej. Może wówczas dojść do zwiększenia ukrwienia narządów intymnych, a w efekcie do ich pobudzenia i zwilżenia. – Spośród 58 ofiar gwałtów, które brały udział w holenderskich badaniach, właściwie wszystkie przyznały, że ich ciało zareagowało w podobny sposób – mówi dr Ellen Laan, psycholog z Uniwersytetu w Amsterdamie. Czuły się z tego powodu winne.

Fakt ten bywa wykorzystywany przez napastnika czy wymiar sprawiedliwości przy wydawaniu wyroku w sprawie o gwałt. Jak uważa dr Laan, niesłusznie. – Pobudzenie w takiej sytuacji narządów jest reakcją fizjologiczną, a nie seksualną – tłumaczy. U jej podłoża może leżeć strach. Podobny mechanizm działa u mężczyzn. Istnieją doniesienia na temat doświadczania erekcji w momencie znalezienia się przed plutonem egzekucyjnym, a nawet w trywialnych sytuacjach, jak wywołanie w szkole do tablicy.

Kiedy boli naprawdę

Padają też kolejne mity, jak chociażby te, że pobudzenie seksualne u kobiety jest nieodłącznie związane miłością do partnera i że z racji swojej anatomii kobieta jest zawsze gotowa do penetracji. Wiemy o tym dzięki badaniom na temat odczuwania przez płeć piękną bólu podczas stosunku.

– Często kobietom się wydaje, że źródło problemu tkwi w głowie. Trafiają do psychiatry i zaczynają łykać leki antydepresyjne – opowiada dr Ewa Baszak-Radomańska, prezes Fundacji Kobieta bez Bólu. Tymczasem u podłoża nieprzyjemnych dolegliwości może kryć się choroba, np. endometrioza, lub też obawa przed fizycznym cierpieniem czy zajściem w ciążę.

Kiedy kobieta kocha, nierzadko decyduje się na współżycie mimo bólu. Albo przyjmuje postawę odwrotną i unika sytuacji intymnych, nawet przytulania czy całowania, bo mogą prowadzić do współżycia.

– Satysfakcja seksualna idąca w parze z satysfakcją emocjonalną to najsilniejsza więź spajająca parę – mówi prof. Alessandra Graziottin z Centrum Ginekologii oraz Seksuologii Medycznej H. San Raffaele Resnati w Mediolanie. Stąd brak tej pierwszej może prowadzić do kryzysu w związku. Jak sobie z tym radzić? Pomocne mogą być ćwiczenia relaksacyjne, zastosowanie jako gry wstępnej masażu lub krem estrogenowy aplikowany dopochwowo – radzi włoska lekarka.

Warto zadbać o siebie także z myślą o zdrowiu swojego partnera. Jak wynika z badań prof. Fransa Debruyne'a, holenderskiego urologa, współżycie trzy razy w tygodniu aż o połowę zmniejsza u panów ryzyko takich zdarzeń, jak zawał serca czy udar mózgu.

Zdarzyło się jej to trzykrotnie. Pierwszy raz na siłowni, gdy ćwiczyła mięśnie brzucha. Drugi raz u fryzjera, gdy myto jej głowę. Trzeci raz podczas rehabilitacji, w trakcie masowania dolnej części kręgosłupa. Za każdym razem najpierw pojawiało się napięcie w podbrzuszu, a potem następowało przyjemne rozładowanie. Przeżycie porównywalne tylko do orgazmu. – Sama byłam tym zdziwiona – opowiada 30-letnia Anna. Poziom swojego libido określa raczej jako niski. W dodatku żadna z sytuacji nie miała kontekstu seksualnego.

Pozostało 88% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację