Monety, znalezione zostały wewnątrz rytualnej łaźni u podnóża zachodniego muru świątyni zniszczonej przez Rzymian w 70 r. n.e. Jedyną pozostałością budowli jest fragment muru oporowego, podtrzymującego zewnętrzne ściany. Ten fragment znany jest jako Ściana Płaczu.
To tu modlą się pobożni Żydzi opłakując zburzenie świątyni. Zbudowana została za czasów Salomona w X w. p.n.e. Doszczętnie zniszczyli ją Babilończycy w VI w.p.n.e. Została odbudowana jako znacznie skromniejsza budowla, zwana Drugą Świątynią. Za panowania Heroda Wielkiego, została rozebrana i z rozmachem zbudowana na nowo. Do tej pory naukowcy przyjmowali, że król ukończył budowę.
Podczas prac w okolicy ściany Płaczu archeolodzy natrafili na żydowską łaźnię rytualną, zasypaną w trakcie budowy muru, a w niej na brązowe monety wybite około 16-17 r. n.e. przez rzymskiego prokuratora Judei Valeriusa Gratusa, poprzednika Poncjusza Piłata. — Do dziś, powszechnie akceptowany był pogląd, że wszystkie mury zostały zbudowane przez Heroda - powiedział Eli Shakoun z Rady Starożytności Izraela, uczestnik badań, którymi kierował prof. Ronny Reich z Uniwersytetu w Hajfie.
— Kiedy znaleźliśmy te monety, wybite około 20 lat po śmierci Heroda, zrozumieliśmy, że to na pewno nie on budował tę część ściany. Archeolodzy znaleźli ślady świadczące o tym, że mur był budowany co najmniej 40 lat. — Herod rozpoczął budowę w 18 roku swego panowania, około 22 roku p.n.e. , a monety wydobyte spod ściany mogły być wybite najwcześniej w 15 roku n.e. To w przybliżeniu 40 lat różnicy.
Łaźnia i monety zostały odkryte w ciągu ostatnich dwóch miesięcy badań kanału odprowadzającego wodę, biegnie on od miejsca w pobliżu Ściany Płaczu i przyległego meczetu Al-Aksa, pod murami Starego Miasta, a kończy się w dzielnicy Silwan.