Pierwszy z nich jest wykonany z elementów, jakie można znaleźć na półkach sklepowych. Jego maska jest maksymalnie prosta – tylko oczy, nos i usta. Ubrania pochodzą z supermarketu. Na imię dostał Kaspar od skrótu: Kinesics and Synchronisation in Personal Assistant Robotics.

Najdroższymi elementami są czujniki robota. Pozwalają reagować na dotyk dzieci i sterować gestami, np. wyrażać radość, głaszcząc się po brzuchu.

– Dzieci, bawiąc się z Kasparem, są pod kontrolą. Często tworzą pary, raz jedno odgrywa dominującą rolę, innym razem drugie – powiedział BBC dr Ben Robins, specjalista programowania komputerowego z University of Hertfordshire. – Ćwiczenie z Kasparem jako prowadzącym lub pośrednikiem jest wzmacnianiem interakcji między dziećmi.