Organizacje chroniące zagrożone gatunki podkreślają, że „rażącym i nieodpowiedzialnym zaniedbaniem” jest to, że Światowa Organizacja Zdrowia nie potępienia wykorzystywania części zwierzęcych w medycynie chińskiej.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oskarżana jest o to, że nie tylko nie potępia, ale także częściowo przyczynia się do wyginięcia zagrożonych gatunków zwierząt. W sobotę WHO uznało diagnozy tradycyjnej medycyny chińskiej. Chodzi konkretnie o 400 przypadków, które organizacja wpisała na swoją listę klasyfikacji chorób. Aktywiści chroniący dzikie zwierzęta zaznaczają, że w medycynie chińskiej wykorzystuje się części zwierzęce, co ma bardzo negatywny wpływ na zagrożone gatunki, takie jak jaguary, pangoliny czy nosorożce.