W tym czasie Polska leżała na kontynencie Pangei. Było ciepło i wilgotno, a rok podzielony był na dwie pory: wilgotną i suchą. Opolszczyznę (o czym świadczą znaleziska w Krasiejowie) zamieszkiwały trzymetrowe płazy ważące po pół tony.
Metoposaurus diagnosticus był jednym z tych olbrzymów. Miał szeroką, płaską głowę, masywne kości ramion, szerokie łapy i gruby ogon. Dr Dorota Konietzko-Meier z Uniwersytetu Opolskiego przeanalizowała kości z Krasiejowa. Laboratorium i pomoc zaoferował prof. Martin Sander z Uniwersytetu w Bonn. Wyniki badań zostały opublikowane w najnowszym wydaniu magazynu „Journal of Vertebrate Paleontology”.
– Płazy te w okresie suszy były wciąż aktywne – powiedziała „Rz” dr Konietzko-Meier. – W kościach płazów z Krasiejowa oprócz normalnych stref szybkiego wzrostu mamy nietypowe strefy świadczące o wolniejszym procesie wzrastania. Są one nawet szersze niż te pierwsze. Świadczy to o długim okresie wolnego odkładania tkanki kostnej.
U znanych dotąd innych wczesnych płazów jeden pierścień składa się z szerokiej strefy szybkiego wzrostu – odpowiadającego porze deszczowej oraz cienkiej – powolnego wzrostu w porze suchej.
U płaza z Krasiejowa badaczka odkryła też niespotykaną ilość tzw. włókien Sharpeya. To pozostałości po przyczepach mięśniowych.