14 maja agencje podały (za „The Independent") sensacyjną wiadomość: nurkowie odkryli statek, na którym Kolumb płynął podczas wyprawy zakończonej odkryciem Nowego Świata. Zespołem z Western Colorado University kieruje Barry Clifford. Tego dnia informowała o tym także „Rzeczpospolita".
Karawela „Santa Maria" osiadła na rafie koło Haiti na Morzu Karaibskim w grudniu 1492 r. Kolumb kontynuował wyprawę żaglowcami „Nina" i „Pinta". Dalszy los unieruchomionej karaweli pozostawał nieznany przez ponad 500 lat. Teraz jednak Barry Clifford przekonuje, że „dane geograficzne, topografia podwodna i dowody archeologiczne potwierdzają, że chodzi o statek Kolumba".
Badacze i rabusie
Wygląda jednak na to, że to oświadczenie opiera się na przekonaniu o wiele mocniejszym niż dowody. Wątpliwości w tej sprawie przedstawił dziennik „Le Monde".
Barry Clifford odkrył wrak jakiegoś starego żaglowca w 2003 r. tuż koło wybrzeża Haiti (pierwotnie Hispaniola, Mała Hiszpania, tak nazwał ją Kolumb). Wrak to za dużo powiedziane – drewno kadłuba nie przetrwało, pozostały jedynie ciężkie kamienie balastowe, których liczba wskazuje, że może chodzić o jednostkę z XV wieku. Znalezisko znajduje się w strefie, gdzie rzeczywiście mogła zatonąć „Santa Maria".
Clifford podkreśla, że wrak znajduje się w pobliżu miejsca, w którym amerykańska archeolog Kathleen Deagan prowadziła wykopaliska w poszukiwaniu fortu założonego przez Kolumba. Gdy powrócił on w to miejsce w 1493 r., fortu już nie było, spłonął, archeolodzy nie natrafili na fundamenty.