Denga to choroba, która obecnie występuje najczęściej w klimacie tropikalnym lub subtropikalnym - najwięcej zachorowań notuje się w krajach takich jak Bangladesz, Indie, Brazylia czy Filipiny. Jednak ostatnie badania wykazują, że wzrost średniej temperatury na świecie spowodowany zmianami klimatycznymi sprawia, że przenoszące wirusa samice komarów egipskich mogą pojawiać się również w USA, Australii i na wybrzeżu Chin czy Japonii. Komary egipskie, oprócz dengi, przenoszą również tzw. żółtą gorączkę czy wirus Zika.
Bangladesz doświadcza obecnie epidemii dengi - tylko w lipcu obecność wirusa zdiagnozowano u 8348 osób - podczas gdy jeszcze w maju odnotowano zaledwie 184 zachorowania na dengę - wynika z oficjalnych danych resortu zdrowia.
- Odkąd zaczęliśmy sporządzać statystyki przypadków dengi, czyli od 2000 roku, to najpoważniejsza epidemia dengi w Bangladeszu - przyznaje Ayesha Akhter, wicedyrektor Dyrektoriatu Generalnego Służby Zdrowia Bangladeszu.
W Dhace, stolicy Bangladeszu, w szpitalach zaczyna brakować miejsc dla pacjentów chorych na dengę.
Denga wywołuje objawy podobne do grypy - gorączkę, bóle głowy, mięśni i stawów, a także charakterystyczną wysypkę. Spośród milionów osób, które rocznie zapadają na dengę, ok. 500 tys. wymaga hospitalizacji, w związku z gwałtownym przebiegiem choroby. Według danych WHO co roku na dengę umiera ok. 12500 osób.