Jeżeli te wyniki uda się potwierdzić również u ludzi, będziemy mieć skuteczną, lecz ograniczoną w czasie ochronę dla grup szczególnie zagrożonych zakażeniem wirusem HIV – uważają naukowcy. W czwartkowym wydaniu magazynu „Nature" specjaliści z amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych oraz niemieckiego Uniwersytetu Kolonii opisują, w jaki sposób tzw. pasywna immunizacja chroniła zwierzęta przed wielokrotnymi próbami zakażenia.
– Idea wstrzykiwania gotowych przeciwciał wzięła się z historycznych doświadczeń ochrony podróżnych przed wirusowym zapaleniem wątroby typu A w czasach, gdy nie było efektywnej szczepionki – przyznaje Malcolm Martin kierujący badaniami.
Jego zespół przygotował trzy przeciwciała wyizolowane z organizmów ludzi zakażonych HIV oraz jedno dodatkowe – do jednego z trzech podstawowych wprowadzono mutację sprawiającą, że działa ono dłużej. Te przeciwciała podawano dziewięciu małpom – makakom. Zwierzęta usiłowano następnie zakazić odpowiednikiem wirusa HIV przez kontakt z błoną śluzową raz w tygodniu.
Niezabezpieczone małpy ulegały zakażeniu po maksymalnie sześciu próbach (średnia to trzy). Te z przeciwciałami wychodziły bez szwanku z nawet 23 prób zakażenia ich odpowiednikiem HIV. Teraz naukowcy chcą przeprowadzić badania z udziałem ludzi.