Walka o powrót

Jeśli składa odwołanie w trakcie okresu wypowiedzenia, powinien domagać się uznania przez sąd wypowiedzenia za bezskuteczne albo odszkodowania. Gdy minie już okres wypowiedzenia, a sąd nie zdąży w tym czasie rozpoznać sprawy, zwolniony powinien zmienić roszczenie i domagać się przywrócenia do pracy na poprzednie stanowisko i zasądzenia wynagrodzenia.

Powództwo w sprawach prawa pracy może być wniesione przed sąd, w którego okręgu pracodawca mieszka lub ma siedzibę, albo przed sąd , w którego okręgu praca była lub miała być wykonywana. Wybór należy do strony dochodzącej roszczeń.

[srodtytul]Ważny termin[/srodtytul]

Zwolniony musi pamiętać o tym, że odwołanie od wypowiedzenia należy wnieść do sądu pracy w ciągu siedmiu dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę. W wypowiedzeniu powinno się znaleźć pouczenie o terminie i miejscu, w którym może złożyć odwołanie. Zwolniony musi pamiętać, że walka o powrót do pracy powinna się rozpocząć już kilka dni od otrzymania wypowiedzenia. Zdaniem Sądu Najwyższego o doręczeniu możemy mówić nie tylko wtedy, gdy pismo z oświadczeniem woli pracodawcy zostało wręczone osobiście, ale także wtedy gdy dotarło do zwalnianego w taki sposób, że miał on realną możliwość zapoznania się z jego treścią.

[srodtytul]Bez winy[/srodtytul]

[b] Jeżeli z jakichś ważnych powodów zwalniany nie złożył w ciągu siedmiu dni od otrzymania wypowiedzenia odwołania, może w sądzie pracy walczyć o przywrócenie terminu.[/b] W tym celu musi w ciągu siedmiu dni od dnia, w którym ustanie przyczyna niedochowania terminu, złożyć w sądzie wniosek o jego przywrócenie.

Sąd uwzględni wniosek, jeżeli zwolniony nie dochował terminu złożenia odwołania bez własnej winy. Sędzia, oceniając, dlaczego doszło do przekroczenia tego terminu, bierze pod uwagę wiele czynników, mogą być wśród nich na przykład: poziom wykształcenia pracownika, jego wiedza prawnicza, doświadczenia życiowe itp. Wszystko to może mieć wpływ na rozstrzygnięcie w takiej sprawie. Wielokrotnie problem przywracania terminu był rozstrzygany przez Sąd Najwyższy.

I tak, w wyroku z 25 sierpnia 1998 r. sąd orzekł, że choroba może stanowić okoliczność wyłączającą winę pracownika w uchybieniu terminu z art. 264 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E02B362F1129A414B8E3A31FD6474675?id=76037]k.p.[/link] [b](sygn akt I PKN 270/98)[/b].

Z kolei w wyroku z 5 września 1997 r. uznał, że pracownik nie może skutecznie powoływać się na niezawinione uchybienie terminu do wniesienia odwołania z art. 264 § 2 kodeksu pracy nawet wówczas, gdy pismo rozwiązujące stosunek pracy w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p., nie zawierało pouczenia o sposobie odwołania, jeżeli uchybienie terminu wynosi około trzech lat [b](sygn. akt I PKN 285/97)[/b].

Wpływ na przywrócenie terminu ma także to, czy zwalniany odebrał przesyłkę z wypowiedzeniem. Zdaniem Sądu Najwyższego pracownik, który bez usprawiedliwionych przyczyn odmówił przyjęcia pisma wypowiadającego mu umowę o pracę – czego wymaga kodeks pracy – nie może domagać się przywrócenia terminu do wniesienia odwołania do sądu pracy ani też powoływać się na to, że pracodawca nie poinformował go o możliwości, terminie i trybie odwołania ([b]wyrok z 4 marca 2004 r., sygn. akt I PK 429/03)[/b].

[ramka][b]Sądowy finał[/b]

Osobie, która podjęła zatrudnienie w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez zajęcia, nie więcej jednak niż za dwa miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił trzy miesiące – nie więcej niż za miesiąc. Jeżeli umowę rozwiązano z osobą w wieku przedemerytalnym albo z pracownicą w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego, wynagrodzenie przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy.

Wynagrodzenie za cały okres wypowiedzenia należy się także wówczas, gdy rozwiązanie umowy o pracę podlega ograniczeniu z mocy przepisu szczególnego, np. gdy zwalniany jest chroniony działacz związkowy.

Jeżeli sąd zamiast przywrócenia orzeknie o przyznaniu odszkodowania, to przysługuje ono w wysokości wynagrodzenia za okres od dwóch tygodni do trzech miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.[/ramka]

[b]Czytaj też:

[link=http://www.rp.pl/artykul/380162,380042_Zaswiadczenie_lekarskie_nie_zawsze_chroni_przed_zwolnieniem.html] „Zaświadczenie lekarskie nie zawsze chroni przed zwolnieniem”[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/380162,380164_Ignorowanie_listonosza_uchroni_przed_zwolnieniem_.html] „Ignorowanie listonosza uchroni przed zwolnieniem?”[/link]