Fiskus i urzędnicy łaskawsi dla powodzian

„Rz” dotarła do przygotowywanego przez rząd projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących usuwania skutków powodzi z maja 2010 r. Prace nad specustawą koordynuje Rządowe Centrum Legislacji. W środę ma się odbyć konferencja uzgodnieniowa, projekt zaś ma trafić na posiedzenie rządu już w najbliższy wtorek.

[srodtytul]Podania bez opłaty[/srodtytul]

Jedno jest już pewne. Do końca 2012 r. (bo tyle mają obowiązywać preferencje podatkowe) fiskus nie położy ręki na wszelkich formach pomocy przekazywanej powodzianom – od żywności, środków czystości i ubrań poczynając (czyli tzw. nieodpłatnych świadczeniach), na pieniądzach kończąc.

W przypadku zwykłego Kowalskiego pieniądze mają być zwolnione od podatku od spadków i darowizn, i to bez limitu. Niezależnie od tego, czy darowizna przekazywana jest przez rodzinę, czy też osoby niespokrewnione.

Powodzianie będą ponadto zwolnieni z obowiązku uiszczania opłaty skarbowej od podań i załączników, jakie składać będą w sprawach związanych z powodzią. Podobnie będzie w przypadku czynności urzędowych, zaświadczeń i zezwoleń dotyczących odtwarzania utraconych dokumentów.

[srodtytul]Łatwiej w sądach[/srodtytul]

Na szczególne traktowanie mogą liczyć poszkodowani załatwiający sprawy w urzędach i sądach. [b]Organy administracji publicznej będą musiały rozpatrywać sprawy związane z usuwaniem powodzi w pierwszej kolejności i bez zbędnej zwłoki. I to nie później niż w ciągu miesiąca od wszczęcia postępowania.[/b] W pierwszej kolejności mają być również rozpoznawane tego rodzaju sprawy przez Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, sądy powszechne i wojewódzkie sądy administracyjne.

Na ułatwienia mogą liczyć też ci, którzy na skutek powodzi utracili dokumenty niezbędne do ustalenia świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego. Przy udowadnianiu opłacenia składek do ZUS będą mogli posłużyć się wszelkimi dokumentami oraz zeznaniami świadków.

– Ten przepis trzeba sprecyzować, bo może być wykorzystywany przez osoby nieuczciwe, które będą starały się udowodnić swoje prawo do świadczeń, mimo że składek nie płaciły – uważa Zofia Kluźniak, biegły rewident z kancelarii Contra.

Projekt przewiduje też np., że nawet nieobecnemu pracownikowi firma będzie musiała wypłacić specjalne świadczenie.

– To jest dobry projekt, biorąc pod uwagę krótki czas, w jakim przygotowane zostały te rozwiązania. Owszem, zawsze można się zastanawiać, dlaczego zwolnione od podatku mają być akurat darowizny i nieodpłatne świadczenia przekazywane powodzianom, a nie np. umowy pożyczki, od których trzeba zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. Zawsze też lepiej jest mieć gotowe rozwiązania, a potem je tylko konsultować i uzupełniać, niż czekać z przygotowaniem projektu – podkreśla Jacek Sklepowicz, dyrektor w dziale prawno-podatkowym PricewaterhouseCoopers. I dodaje: – Będzie dobrze, jeżeli tylko urzędnicy będą wykonywać to prawo zgodnie z intencją ustawodawcy.