To tournee przynosi choćby tę zmianę, że Metallica występują w każdym odwiedzanym mieście po dwa razy, z jednym dniem przerwy, proponując każdego wieczoru inny program.
Z punktu widzenia fanów, a zwłaszcza psychofanów, jest to bardzo atrakcyjne, nie wymaga bowiem zbytniego podróżowania, a ważne jest również to, że Metallica w przeciwieństwie do wielu zespołów, m. in. Pearl Jam, serwowała w przeszłości te same dania, by nie powiedzieć odgrzewane kotlety.
Czytaj więcej
„72 Seasons”, wydany 14 kwietnia album kwartetu, zadebiutował na pierwszym miejscu UK Charts, jak...
Teraz, na pierwszym z dwóch amsterdamskich koncertów, kwartet wprowadził do repertuaru wieczoru trzy kompozycje z nowej płyty „72 Seasons”: „Lux Æterna”, „Screaming Suicide”, „Sleepwalk My Life Away”. To znaczy, że zrównał liczbę nowych piosenek z kompozycjami z trzech innych albumów „Master of Puppets”, „Metallica”, „Ride the Lightning”. Właśnie z tego ostatniego pochodził otwierający show instrumentalny „Orion”, zagrany po raz pierwszy od 2011.
Warto zwrócić uwagę na finansowy aspekt tournee. Grupa, grając dwa koncerty w jednym mieście, ma mniejsze koszty logistyczne, zaś na oszczędności składa się również skromna produkcja, a właściwie brak scenografii.