Dubaj czeka rewolucja. Jego władze chcą, by stał się „miastem 20-minutowym”

Dubaj ma się zmienić: jego władze chcą, by stał się on przyjaznym pieszym i rowerzystom „miastem 20-minutowym". Życie mieszkańców czekają poważne zmiany, ale władze dubajskie są zdecydowane, by przeprowadzić tę rewolucję.

Publikacja: 12.12.2023 11:26

Władze Dubaju chcą, by załatwienie 80 procent codziennych spraw mieszkańców miasta wymagało 20 minut

Władze Dubaju chcą, by załatwienie 80 procent codziennych spraw mieszkańców miasta wymagało 20 minutowego spaceru lub przejażdżki rowerem.

Foto: Théo Nilo Unsplash

Komisja ds. Planowania Strategicznego i Transformacji, organ działający przy Urzędzie ds. Dróg i Transportu (RTA) w Dubaju, zatwierdziła zaktualizowany plan strategiczny miasta na lata 2024–2030. Wynika z niego między innymi, że lokalne i krajowe władze chcą, by w Dubaju zrealizowana została koncepcja „miasta 20-minutowego”.

Koncepcja zakłada, że wszystkie podstawowe sprawy mieszkańcy powinni być w stanie załatwić w zasięgu 20-minutowego spaceru bądź przejażdżki rowerem, bez konieczności korzystania z samochodu. Każdy, kto był w Dubaju, wie że brzmi to jak rewolucja, bo to miasto oparte jest o ruch samochodowy, a piesi mają tam niełatwe życie.  

Dubaj ma być „miastem 20-minutowym”

Plan strategiczny dubajskiego Urzędu ds. Dróg i Transportu (RTA) na lata 2024-2030 skupia się przede wszystkim na osiągnięciu kluczowych celów związanych ze zintegrowaną i innowacyjną mobilnością. Dotyczy on między innymi rozbudowy dróg i systemów transportowych w taki sposób, by wpisywały się one w koncepcję „20-minutowego miasta”.

Czytaj więcej

Ułatwienie życia czy niewola? Rosną teorie spiskowe wokół „miast 15-minutowych”

Celem władz Dubaju jest między innymi to, by 80 proc. podstawowych potrzeb mieszkańcy Dubaju byli w stanie zaspokoić w 20 minut, bez konieczności korzystania z samochodu. Podróże autem zastąpić mają przejażdżki rowerem bądź spacery.

Jak powiedział przewodniczy RTA, Mattar Al Tayer, „przedstawiony plan jest zgodny z założeniem urbanistycznym Dubaju na rok 2040, którego celem jest uczynienie miasta najlepszym miejscem do życia na świecie”. „RTA opracowała ten plan strategiczny w odpowiedzi na wytyczne Muhammada ibn Zajida Al Nahajjana, prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Celem planu jest bycie na bieżąco z globalnymi trendami dotyczącymi dróg i transportu. Chcemy także wzmacniać swoje wysiłki, by stać się światowym liderem w dostarczaniu pionierskich usług dla społeczności” – dodał.

Władze Dubaju planują uruchomić między innymi pierwszą międzynarodową usługę robotaxi. Firma Cruise – dostawca autonomicznych taksówek – podpisała już umowę z RTA. Jest ona częścią wizji władz Dubaju, wedle której do 2030 roku 25 proc. przejazdów samochodowych w mieście będzie odbywało się w trybie autonomicznym. Cruise rozpoczęło już nawet testy swoich pojazdów w Dubaju – wprowadziło do użytku kilka elektrycznych taksówek, które działają na odcinku ośmiu kilometrów w dzielnicy mieszkalnej Jumeirah.

Podkreślono także, iż zatwierdzony został plan, który związany jest z wprowadzeniem bezemisyjnego transportu publicznego do 2050 roku. Zgodnie z nim, Urząd ds. Dróg i Transportu (RTA) przyspieszy wprowadzanie pojazdów elektrycznych i napędzanych wodorem – dotyczyć to ma taksówek, autobusów, a nawet transportu szkolnego.

Plan dubajskich władz ma przede wszystkim ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Bezemisyjny system transportu publicznego ma sprawić, że do atmosfery przedostanie się nawet 8 mln ton mniej dwutlenku węgla, a w budżecie Emiratu pozostaną 3 miliardy dirhamów.

Choć nie zdradzono jeszcze zbyt wielu konkretów, wiadomo już także, że władze Dubaju planują zwiększenie o 25 procent powierzchni przeznaczonej na placówki oświatowe oraz zdrowotne. To także sprawi, że mieszkańcy będą mogli dotrzeć do nich szybciej niż obecnie. 

Projekt jest kontynuacją planu przedstawionego w 2021 roku przez władze Dubaju. Przewidywał on między innymi, że połowa mieszkańców miasta będzie mieszkać w promieniu 800 metrów od najbliższego środka transportu publicznego.

Czytaj więcej

Co to są miasta 15-minutowe? Pomysły są różne, ale czy to nie utopia?

Czym są „miasta 15-minutowe”?

Koncepcje „15-minutowych" czy "20-minutowych" miast, zakładające, że podstawowe potrzeby mieszkańcy powinny być w stanie zaspokoić w odległości spaceru bądź krótkiej przejażdżki rowerem od domu, bez konieczności korzystania z samochodu, stają się coraz bardziej popularne przede wszystkim ze względu na wciąż rosnącą świadomość ekologiczną. Pierwotnym założeniem była idea miasta „15-minutowego” – z czasem zaczęła ona jednak ewoluować. Władze miast, które rozważają wprowadzenie takiego rozwiązania, starają się bowiem dostosować je do swoich warunków. 

Celem pomysłodawców takiej wizji urbanistyki jest uczynienie miast bardziej przyjaznymi – z mniejszą liczbą pojazdów, z ulicami pełnymi zieleni i niższym poziomem zanieczyszczeń. Zaprojektowane w tej sposób miasto powinno pozwalać mieszkańcom na łatwy dostęp do sklepów, punktów usługowych, placówek medycznych czy edukacyjnych. Koncepcja zyskała popularność podczas pandemii – powszechna stała się wówczas bowiem praca zdalna.

Choć celem koncepcji było pogodzenie zrównoważonego rozwoju miast z działaniami mającymi na celu ułatwienie życia mieszkańcom poprzez ukształtowanie nowych sposobów spędzania czasu, pracy czy odpoczynku, niektórzy są zdania, że w rzeczywistości nie chodzi o wygodę, lecz o kontrolowanie społeczeństw. W mediach społecznościowych coraz częściej natknąć się można na opinie, że celem urbanistów i polityków jest budowa dystopii i zwiększanie kontroli nad społeczeństwami. Zwolennicy tego rodzaju teorii spiskowych przekonują, że politycy chcą uwięzić mieszkańców w zamkniętych dzielnicach czy miastach, ograniczać możliwość poruszania się, a także karać grzywnami za niedostosowanie się do nowych zasad.

Saudyjczycy pod rządami Muhammada ibn Salmana, księcia koronnego i faktycznego władcy kraju, dokonują stopniowej rewolucji. Próbują zmienić strategię gospodarczą swojego kraju, by w przyszłości uniezależnić się od ropy naftowej. Cel? Wykorzystać dochody z ropy naftowej, by przebudować gospodarkę tak, aby jak największa część produktu krajowego brutto pochodziła ze źródeł innych niż przemysł wydobycia i przetwarzania ropy. Takim krokiem był już między innymi gigantyczny projekt Neom zakładający budowę miast na pustyni u wybrzeży Morza Czerwonego. Elementem tej samej strategii był też koncept New Murabba w centrum Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej. To saudyjska wizja „miasta 15-minutowego”. 

Komisja ds. Planowania Strategicznego i Transformacji, organ działający przy Urzędzie ds. Dróg i Transportu (RTA) w Dubaju, zatwierdziła zaktualizowany plan strategiczny miasta na lata 2024–2030. Wynika z niego między innymi, że lokalne i krajowe władze chcą, by w Dubaju zrealizowana została koncepcja „miasta 20-minutowego”.

Koncepcja zakłada, że wszystkie podstawowe sprawy mieszkańcy powinni być w stanie załatwić w zasięgu 20-minutowego spaceru bądź przejażdżki rowerem, bez konieczności korzystania z samochodu. Każdy, kto był w Dubaju, wie że brzmi to jak rewolucja, bo to miasto oparte jest o ruch samochodowy, a piesi mają tam niełatwe życie.  

Pozostało 90% artykułu
Miasta
Miała być ozdobą igrzysk, staje się problemem. Kłótnia o wieżę Eiffla
Miasta
Majówka 2024: dokąd na tani wyjazd? 3 polskie miasta wśród najtańszych w Europie
Miasta
Miasta przyjazne pieszym: w światowej czołówce rankingu metropolia z Polski
Miasta
Najdroższa ulica na świecie polem bitwy marek luksusowych. Gra o miliardy
Miasta
Chińska odpowiedź na miasta 15-minutowe. To „projekt życia” Xi Jinpinga
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej