We wrześniu po raz pierwszy od końca lat 90. Internet Explorera, czyli przeglądarki internetowej Microsoftu, używała mniej niż połowa internautów. W ubiegłym miesiącu według firmy StatCounter udział IE w rynku wyniósł 49,87 proc.
Taki wynik wciąż wystarcza do utrzymania pozycji lidera. IE jednak słabnie, mimo faktu, że przeglądarka jest elementem systemów operacyjnych Windows zainstalowanych w ponad 90 proc. komputerów na świecie.
Dwa lata temu Internet Explorera używano w dwóch trzecich pecetów podłączonych do sieci. W siłę urósł jednak Firefox, konkurencyjny program stworzony przez Mozilla Foundation. Dziś używa go 31,5 proc. globalnych internautów. Powodem niepokoju Microsoftu jest także Chrome, przeglądarka firmowana przez Google'a. Dwa lata od swojej premiery zajęła z 11,5 proc. rynku trzecie miejsce, przy czym w ciągu ostatniego roku baza jej użytkowników się potroiła.
Dostępne za darmo przeglądarki internetowe nie generują przychodów bezpośrednio. Za ich pomocą jednak Google czy Microsoft promują np. swoje wyszukiwarki internetowe, w których (obok wyników wyszukiwania) zamieszczane są płatne reklamy. Odpowiadają one za ponad 90 proc. przychodów Google'a. Bing, wyszukiwarka Microsoftu, na razie nie jest dochodowa.
tbo