– Kraje bez rozwiniętej infrastruktury internetowej mają szansę skokowo wyprzedzić dotychczasowych liderów, jeśli odważnie zainwestują w nowe technologie – uważa Nadia Babaali z organizacji FTTH Council Europe, która promuje światłowody jako najefektywniejszy sposób zapewnienia Europejczykom dostępu do szybkiej sieci. Najnowszy raport firmy Akamai zdaje się potwierdzać, że polscy operatorzy telekomunikacyjni i dostawcy Internetu rzeczywiście dokonują technologicznego skoku. Dotyczy on jednak sektora mobilnego, inaczej, niż chciałaby tego FTTH Council Europe.
Jak wyliczyła firma Akamai zarządzająca ok. 20 proc. ruchu w światowej sieci, Polska jest jednym z europejskich liderów mobilnych połączeń internetowych. Ich średnia prędkość w naszym kraju w III kw. 2010 r. wyniosła 1,93 Mb/s. Średnia ilość pobranych miesięcznie danych mobilnych wyniosła ponad 104 MB. Akamai w swoich wyliczeniach nie rozróżnia telefonów komórkowych i komputerów korzystających z dostępu mobilnego.
– W Europie Zachodniej Internet mobilny często jest usługą dodatkową, uzupełniającą dostęp do szerokopasmowej sieci np. w domu. W Polsce dostęp mobilny często jest podstawową usługą. W szczególności odnosi się to do miejsc, gdzie infrastruktura naziemna jest słaba lub jej nie ma. Takich miejsc nie brakuje nawet w bliskich okolicach stolicy – komentuje Magda Borowik, analityk rynku telekomunikacyjnego firmy IDC Polska. W 2011 r. prędkości mobilnej sieci jeszcze bardziej wzrosną, gdy na rynku pojawią się usługi oparte na technologii LTE. Sieć w tym standardzie buduje kojarzony z Zygmuntem Solorzem-Żakiem Mobyland. Na luty testy konsumenckie usług zapowiedział także Cyfrowy Polsat.
Popularność mobilnego Internetu w Polsce jest na tyle duża, że firma analityczno-doradcza Audytel uznała, że tego typu usługi były jednym z głównych czynników napędzających cały rynek telekomunikacyjny w Polsce w 2010 r. Jego wartość wyniosła 46,56 mld zł, czyli ok. 1,2 proc. więcej niż w 2009 r., mimo wyraźnego spadku przychodów z usług głosowych.
Dane zebrane przez Akamai nie oznaczają jednak, że Polska stała się sieciową potęgą. Operatorów może zmartwić fakt, że mimo relatywnie szybkich łączy mobilnych polscy użytkownicy pobierają za ich pośrednictwem niewiele danych, zaledwie 104 MB w miesiącu. W Rosji jest to już 139, w Czechach 203, w Hiszpanii ponad 509, a w Niemczech ponad 607 MB miesięcznie. Jednym z powodów mogą być ceny usług, w wielu przypadkach wyższe niż na rynkach zachodnioeuropejskich.