Przedstawiciele The New York Times Company ogłosili, że dochód netto w I kw. spadł o 57,6 proc., do 5,4 mln dol. z 12,8 mln rok temu. Całkowite przychody spadły o 3,6 proc., do 566,5 mln dol., a przychody z reklam o 4,4 proc. Na reklamach drukowanych dziennik zarobił o 7,5 proc. mniej, a na reklamach w wersji elektronicznej o 4,5 proc. więcej.
Sytuację dziennika w II kw. ma poprawić wprowadzony 28 marca system opłat za dostęp do tekstów w sieci. Internauta może przeczytać za darmo do 20 artykułów miesięcznie. Ci, którzy chcą czytać więcej, muszą zapłacić albo 15 dol. miesięcznie – jeśli chcą mieć dostęp do „NYT" na komputerze i smartfonie – albo 20 dol. miesięcznie, by móc czytać teksty na komputerze i tablecie, albo 35 dol. za dostęp do artykułów za pośrednictwem każdego urządzenia. W ramach promocji pierwsze cztery tygodnie kosztują jedynie 99 centów.
Wydawca „New York Timesa" – trzeciej pod względem wielkości gazety w ponad 300-milionowych Stanach Zjednoczonych – podał, że w ciągu trzech tygodni od wprowadzenia systemu opłat cyfrowe prenumeraty wykupiło 100 tys. osób.
Czy to dobry wynik? – Dla „NYT" nie – mówi CNN Alex Daley, analityk w Casey Research, wskazując, że liczba prenumeratorów cyfrowej wersji dziennika powinna być liczona w milionach. – To świetny wynik. Szacowałem, że w ciągu pierwszego roku uda im się osiągnąć 200 tys. prenumeratorów – przekonuje z kolei analityk Doug Arthur z Evercore Partners, cytowany przez Reutersa.