Wydawcy podjęli stosowne decyzje w tej sprawie na ostatnim zjeździe ZKDP i wprowadzili konieczne zmiany do regulaminu kontroli nakładu i dystrybucji prasy – podał Presserwis. Dzięki temu będzie można wykazywać w oficjalnej sprzedaży tzw. wydania cyfrowe, czyli e-wydania gazet (czyli elektroniczne wydania będące wiernym odwzorowaniem papierowych gazet i magazynów, ale też ich tzw. cyfrowe mutacje, czyli takie wydania, które mają numer, datę wydania i winietę, ale mogą się różnić częściowo zawartością od wydań papierowych (do tych wydań często zaliczają się właśnie wydania tabletowe, które są np. bogatsze o multimedia).
Tych drugich, w przeciwieństwie do e-wydań, nie będzie można jednak zaliczać do najbardziej istotnych dla wydawców kategorii danych ZKDP, czyli tych pokazujących sprzedaż i tzw. rozpowszechnianie płatne. A to kategorie ważne dla wydawców, bo wykorzystywane przez specjalistów z domów mediowych i marketerów przy planowaniu kampanii reklamowych.
Wydawcy na zmieniającym się rynku debatowali nad tą kwestią już pół roku temu i doszli do wspólnych wniosków. – Nieważne, na czym czytelnikowi będą się wyświetlały treści. Ważne, by takie wydania spełniały wymagania nałożone przez ZKDP – mówił wtedy Rafał Kamiński, szef komisji ZDKP ds. prasy cyfrowej.
Wspomniane wymagania dotyczyły np. tego, ile zawartości z papierowej gazety ma się znajdować w mutacji cyfrowej tytułu. Była mowa o wymogu 60 proc. treści gazet papierowych w mutacjach cyfrowych, ale ostatecznie wydawcy się na ten wymóg nie zdecydowali i nie zapisali w regulaminie żadnego limitu.
Na początku, od Nowego Roku, możliwe będzie pokazywanie wyników cyfrowych wydań w prasie płatnej. W połowie przyszłego roku dołączy do niej prasa bezpłatna i branżowa.