Reklama
Rozwiń

Resort Finansów nie widzi szans na niszy VAT na e-booki

Resort finansów przekonuje wydawnictwa, że zmniejszenie stawki na e-książki może zaszkodzić branży. Wydawcy wcześniej apelowali o taką zmianę.

Aktualizacja: 21.02.2013 09:51 Publikacja: 21.02.2013 00:19

Resort Finansów nie widzi szans na niszy VAT na e-booki

Foto: Bloomberg

Ministerstwo Finansów odpowiedziało wydawcom na ich styczniowy apel o zrównanie VAT na papierowe i elektroniczne książki (obecnie podatek od wartości dodanej na książki w tradycyjnej formie wynosi 5 proc., ale na e-booki 23 proc.). Z informacji, do jakich dotarła „Rz" wynika, że resort, który już wcześniej widział problem w przygotowaniu tej operacji, nadal nie jest do niej przekonany.

W piśmie można przeczytać m.in., że „W ocenie resortu finansów istnieje też uzasadnione przypuszczenie, iż obniżenie stawki VAT na e-booki, zamiast do redukcji cen książek we wszystkich formach, doprowadziłoby do ograniczenia liczby tytułów dostępnych w formie papierowej, a może nawet upadku niektórych wydawnictw książek drukowanych i punktów ich sprzedaży.".

Rozwiązać problem

Wydawcy zrzeszeni w Polskiej Izbie Książki, która od wielu miesięcy prowadzi z politykami dialog w tej sprawie, nie chcą komentować pisma. Włodzimierz Albin, prezes PIK, potwierdza tylko, że Polska Izba Książki w całości podtrzymuje swoje zdanie na temat VAT na książki i e-booki.

Wyraźnie zaprezentowane w otwartym apelu stanowisko wydawnictw z ostatniego miesiąca jednoznacznie opowiada się za zrównaniem stawek VAT dla książek z papieru i e-booków.

– Środowisko ludzi książki oczekuje, że problem ten zostanie w 2013 roku definitywnie rozwiązany. Podział kultury na analogową i cyfrową (w pliku i w formie fizycznej) jest dziś anachroniczny i nie uwzględnia zmian kulturowych i technologicznych – argumentowali w piśmie Włodzimierz Albin i Łukasz Gołębiewski, przewodniczący Sekcji Publikacji Elektronicznych PIK.

List trafił w połowie stycznia m.in. do ministrów: finansów, kultury, nauki, edukacji, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Kancelarii Rady Ministrów.

Obecne przepisy nakładają na książki w formie papierowej oraz na nośnikach (np. na płycie CD) VAT w wysokości 5 proc. Na elektroniczne książki sprzedawane przez Internet, a więc nieposiadające żadnej fizycznej postaci, obowiązuje już jednak 23-proc. stawka VAT, bo europejska dyrektywa traktuje je jak usługę, a nie produkt.

– Mając na uwadze brzmienie przepisów prawa Unii Europejskiej należy stwierdzić, że w obecnym stanie prawnym odmienne sformułowanie krajowych regulacji dotyczących stawek podatku VAT nie jest możliwe bez złamania międzynarodowych zobowiązań państwa polskiego – napisał „Rz" wydział prasowy resortu finansów w odpowiedzi na prośbę o przesłanie pisma skierowanego do wydawców.

9 mln zł maksymalnie na taką kwotę wyceniany jest obecnie polski rynek e-booków

Według MF zgodnie z przepisami ustawy o podatku od towarów i usług wysokość stawki podatku na książki determinuje „forma ich dostarczania do nabywcy". Z tym właśnie nie zgadzają się wydawcy, zdaniem których 23 proc. VAT na e-booki wynika z błędnej interpretacji sprzedaży jako usługi elektronicznej.

– Z punktu widzenia konsumenta ważny jest dostęp do treści, nie zaś forma dystrybucji czy też transmisji. Doszło tu do pomieszania pojęć związanych z przedmiotem książki, a jej dystrybucją. Za książkę powszechnie na świecie uważa się publikację zwartą, niezależnie od sposobu utrwalenia treści – przekonywali wydawcy w apelu.

Nie ma szans na zmiany?

Resort finansów zasłania się jednak prawem unijnym.

– Niezastosowanie się przez państwo członkowskie do zaleceń Komisji skutkuje, co do zasady, skierowaniem sprawy przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co z kolei może wiązać się z określonymi sankcjami finansowymi – zaznacza jego wydział prasowy. W związku z tym ministerstwo nie widzi szans na zmiany sytuacji w Polsce bez zmian w prawie unijnym.

Zdaniem wydawców obecna sytuacja pogarsza i tak złą kondycję wszystkich firm, które chcą legalnie działać w sieci. Wyższy VAT na e-booki powoduje m.in., że wydawcy nie obniżają cen e-booków tak, jakby tego oczekiwali czytelnicy, nierozumiejący, dlaczego książka, której produkcja nie wymaga druku, wciąż kosztuje tyle samo.

Alternatywą dla takiej oferty często bywają pirackie e-booki. – Jedną z ról wydawcy w najbliższych latach będzie propagowanie mody na legalne korzystanie z treści w Internecie, co w wielu krajach Europy Zachodniej już się w znacznym stopniu stało – argumentują wydawcy. Jak dodają, według badań, klient jest gotów płacić za legalne cyfrowe treści w Internecie, ale chce za nie płacić mniej niż za te same treści wydane w formie analogowej dostępne w sklepie.

– W zamian za to, że nie korzysta z treści „pirackich", oczekuje od wydawcy znacznych – często sięgających połowy ceny towaru – upustów. Tymczasem za to, że wybiera treść legalną miałby dodatkowo zapłacić różnicę w podatku VAT – podkreślają wydawcy.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia Czy czytasz książki w formie elektronicznej? Czy niższa cena mogłaby Cię do tego skłonić?

Sąd odrzucił pozew Chomikuj.pl

Właściciel portalu chciał, by Polska Izba Książki zdjęła ze swojej witryny pismo, w którym jest mowa o tym, że jest on serwisem pirackim. Jak podaje mecenas Agnieszka Wiercińska-Krużewska z kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr sp. k., która reprezentuje wydawców w tej sprawie, Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wczoraj powództwo administratora portalu Chomikuj.pl firmy FS File Solutions Limited przeciwko Polskiej Izbie Książki o naruszenie dóbr osobistych i zobowiązanie do opublikowania przeprosin (portal złożył taki pozew w kwietniu ubiegłego roku). – Uznał, że wypowiedzi Polskiej Izby Książki nie były bezprawne, ponieważ Izba zasadnie występowała w interesie wydawców, których prawa są naruszane przez administratora Chomikuj.pl. Zdaniem sądu administrator tego portalu nie korzysta z wyłączenia odpowiedzialności z tytułu naruszenia praw autorskich, ponieważ jego działalność nie ogranicza się tylko do samego przechowywania utworów – mówi prawniczka.

Wydawcy są zadowoleni z wyroku. Jak podają, nie jest on jednak prawomocny i można oczekiwać, że po doręczeniu pisemnego uzasadnienia FS File Solutions Limited złoży apelację.

Odwołanie już zapowiedział Piotr Hałasiewicz z Chomikuj.pl. – Jesteśmy przekonani o swoich racjach i nie możemy zgodzić się z dzisiejszym wyrokiem sądu. Sąd w ustnym uzasadnieniu powiązał usługę hostingu z definicją przechowywania rzeczy z kodeksu cywilnego, co jest naszym zdaniem nieporozumieniem. Z całą pewnością będziemy się od tego wyroku odwoływać – mówi.

Wydawcy oskarżają też Chomikuj.pl o umożliwianie obrotu pirackimi treściami w ramach pozwu zbiorowego. Złożyło go 15 wydawnictw, które czekają teraz na wyznaczenie terminu rozprawy. – Czekamy na dopuszczenie sprawy do postępowania grupowego, wtedy będą się mogły do niej włączyć kolejne firmy. Już mamy kilku kolejnych zainteresowanych. Na pewno łącznie będzie to więcej firm niż 15 – tłumaczy „Rz" mec. Wiercińska-Krużewska.

W obronie praw autorskich wydawców książek Polska Izba Książki zarekomendowała także w ostatnim czasie swoim członkom zamieszczanie na stronie redakcyjnej wydawanych przez nich publikacji specjalnego apelu o poszanowanie ich praw.  PIK ma nadzieję, że na zamieszczanie apelu zdecydują się wszystkie wydawnictwa należące do Izby.

Ministerstwo Finansów odpowiedziało wydawcom na ich styczniowy apel o zrównanie VAT na papierowe i elektroniczne książki (obecnie podatek od wartości dodanej na książki w tradycyjnej formie wynosi 5 proc., ale na e-booki 23 proc.). Z informacji, do jakich dotarła „Rz" wynika, że resort, który już wcześniej widział problem w przygotowaniu tej operacji, nadal nie jest do niej przekonany.

W piśmie można przeczytać m.in., że „W ocenie resortu finansów istnieje też uzasadnione przypuszczenie, iż obniżenie stawki VAT na e-booki, zamiast do redukcji cen książek we wszystkich formach, doprowadziłoby do ograniczenia liczby tytułów dostępnych w formie papierowej, a może nawet upadku niektórych wydawnictw książek drukowanych i punktów ich sprzedaży.".

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji