Najpierw – w czerwcu – we Francji i na wyspie Reunion, a teraz także w Polsce grupa Orange, właściciel Orange Polska wprowadza rozwiązanie pozwalające użytkownikom stacjonarnego Internetu dzielić się dostępem i w zamian korzystać z sieci publiczno-prywatnych hot-spotów.
Kablówka da tablet, miasto Internet
Orange Polska z 2,3 mln abonentów Neostrady jest największym graczem na rynku Internetu pod względem liczby klientów stacjonarnej usługi dostępowej. Przegrywa o nich batalię głównie z sieciami telewizji kablowych i operatorami alternatywnymi, a tam, gdzie kabel nie sięga – z mobilnymi.
Konkurencja nie maleje, ale rośnie. Wczoraj wielkopolska sieć telewizji kablowej Inea poinformowała, że dołącza do swojej oferty subsydiowane tablety. W nowej głównej ofercie Inea tablet marki Kiano jest dostępny w pakiecie czterech usług: z telewizją cyfrową z dekoderem z nagrywarką, Internetem stacjonarnym do 250 Mb/s, Internetem mobilnym 1 GB i telefonią z 10 tys. minut. To forma przyciągania uwagi klientów do tej pory zarezerwowana dla największych operatorów.
W mniejszych miejscowościach rośnie telekomom też konkurencja ze strony lokalnych władz. Za zgodą Urzędu Komunikacji Elektronicznej w miasteczkach w różnych rejonach Polski powstają sieci punktów z bezpłatnym dostępem do Internetu. Może nie tym najszybszym, bo np. w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie) w 24 powstających hot-spotach maksymalna prędkość darmowej usługi to 512 Kb/s, ale jednak.
Wszystko to sprawia, że telekomy szukają nowych sposobów, aby nie dać konsumentom pretekstu do rezygnacji z ich usług.