Unia postawi telewizyjny rynek na głowie

Bruksela chce, by mieszkańcy Unii mieli dostęp do cyfrowych produktów i usług bez względu na to, w którym kraju wspólnoty akurat przebywają

Publikacja: 09.07.2014 05:00

Unia postawi telewizyjny rynek na głowie

Foto: Bloomberg

 

Idea stworzenia jednolitego rynku cyfrowego w Europie nie umarła. W tym tygodniu w Wenecji, gdzie unijnych urzędników goszczą premier Matteo Renzi (Włosi mają obecnie swoją prezydencję w UE) i komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes, przedstawione zostaną propozycje wspierające i poszerzające ten pomysł.

Przewrót ?na rynku

Według informacji „Financial Timesa" Bruksela chciałaby, aby mieszkańcy UE mieli dostęp do cyfrowych produktów i usług bez względu na to, w której części Unii przebywają. – To logiczna konsekwencja zapowiedzi wprowadzenia europejskiego wspólnego rynku cyfrowego, który ciągle bardziej jest postulatem niż rzeczywistością – komentuje Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów. – Jeżeli zamiar zjednoczonej Europy ma się ziścić, to konieczna jest integracja różnych procesów gospodarczych, w tym także w dziedzinie telekomunikacji i usług telewizyjnych.

24 mld dol. wynosi w 2014 r. wartość praw do nadawania relacji z wydarzeń sportowych premium – szacuje Deloitte

To postawiłoby jednak na głowie cały europejski rynek telewizyjny. Choć to na razie tylko nieoficjalnie ogłoszone plany, łatwo sobie wyobrazić, jaką rewolucję wywołałoby zniesienie ograniczeń licencyjnych w dystrybucji relacji sportowych czy filmów. Wykupiony abonament ze sportowym czy filmowym pakietem premium płatnej telewizji lub w internetowym portalu VoD pozwalałby oglądać filmy także w podróży służbowej czy na wakacjach. Dziś wywiezienie dekodera Cyfrowego Polsatu czy nc+ za granicę i oglądanie tam pakietów kanałów tych operatorów jest nielegalne.

Jako przykład treści, które miałyby w przyszłości być dostępne dla widzów bez dotychczasowych ograniczeń, „FT" podaje transmisje meczów piłki nożnej czy dostęp do kanałów telewizyjnych charakterystycznych dla lokalnego rynku, z którego pochodzi widz. – Żeby taki pomysł mógł wejść w fazę realizacji, gruntownie musi się zmienić obrót licencjami do audycji, widowisk i filmów. Obecnie licencjodawcy sprzedają je dla poszczególnych krajów lub subregionów. Na przykład prawa do transmisji sportowych są dla narodowych płatnych telewizji jednym z głównych sposobów wabienia klientów – mówi Andrzej Zarębski.

Więcej w październiku

Pomysłu nie chciał wczoraj komentować Cyfrowy Polsat, właściciel największej platformy satelitarnej w Polsce. – To dopiero projekt dokumentu, który jeszcze nie był prezentowany. Znane założenia są zbyt ogólne, żeby móc się do nich odnieść – mówi Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu.

– Moim zdaniem to ciekawy pomysł, ale zarazem bardzo skomplikowany, i nie mam pewności, do jakiego stopnia realny – ocenia natomiast Dominique Lesage, dyrektor kontentu w Orange Polska. – Prócz megaprodukcji USA, kilku wyjątków kina europejskiego oraz wielkich wydarzeń sportowych klienci w danym kraju wolą oglądać rodzime produkcje – zwraca uwagę menedżer.

– Jeśli chodzi o prawa, to do tej pory nie było możliwości negocjowania tzw. global deal na kraje objęte pokryciem jednego nadawcy czy dystrybutora. W razie otwarcia rynku w skali ogólnoeuropejskiej trudno sobie wyobrażać, że np. Universal czy Sony będzie skłaniał się do negocjowania z jednym dystrybutorem na taką skalę. I nawet gdyby tak zrobili, warunki  finansowe mogą się okazać niemożliwe do zaakceptowania – uważa Lesage.

Które elementy planu wdrożyć, Włosi zarekomendują w październiku podczas kolejnych obrad komisji ds. cyfrowych. Dokument omawiany w Wenecji zawiera dziesięć obszarów zmian. Ich celem jest m.in. ożywienie gospodarcze oraz dążenie do zwiększenia bezpieczeństwa użytkowników internetu i budowa inteligentnych miast w Europie.

Traktuje także o finansowaniu przemian rynku w kierunku jednolitej gospodarki cyfrowej. Mowa w nim o partnerstwie publiczno-prywatnym i różnych źródłach gotówki przeznaczonej na budowę cyfrowej infrastruktury i usług.

Według „FT" jednym z tematów, które będą poruszać politycy, jest stworzenie specjalnych warunków podatkowych dla inwestycji w infrastrukturę światłowodową.

Abolicja dekoderowa

Giełdowi analitycy uważają, że pomysł będzie dla polskich firm korzystny. – Otwarcie rynku europejskiego dla lokalnych dostawców usług wideo to pozytywna informacja. Oznaczać będzie dla polskich dostawców płatnego wideo szansę na zwiększenie liczby abonentów – ocenia Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP. Przypomina, że na emigracji mieszka dziś 1,5–2 mln Polaków. – Spodziewałbym się, że kilkadziesiąt tysięcy nowych klientów może za granicą skorzystać z oferty krajowych firm płatnej telewizji satelitarnej, jeśli będzie to możliwe. Dla Cyfrowego Polsatu i nc+ otwarcie rynku usług cyfrowych oznaczać będzie również możliwość usunięcia z regulaminów zakazu wywozu dekoderów za granicę – mówi.

Tajemnicą poliszynela jest w branży telewizyjnej, że Polacy mieszkający na emigracji płacą operatorom platform satelitarnych abonamenty, ale korzystają z ich ofert nielegalnie, wywożąc dekodery ze sobą do innych krajów. Jak szacuje firma Nielsen Audience Measurement, takich nielegalnie podróżujących dekoderów z Polski może być w Europie 800–900 tys.

Zdaniem Gillera po zmianach grono osób, które będą chciały korzystać za granicą z serwisów wideo w sieci takich jak Ipla czy TVN Player, może rosnąć szybciej niż liczba abonentów telewizji satelitarnej ze względu na prostotę tej usługi (nie wymaga posiadania dekodera ani zawierania wielomiesięcznej umowy).

Specjaliści nie wykluczają, że wpływ planowanych zmian na rynek dystrybucji treści wideo będzie bardzo głęboki. Część zastanawia się, czy nie zachęcą one firm spoza branży, takich jak operatorzy komórkowi, do silniejszego wejścia na rynek praw do dystrybucji treści wideo.

Wspólne tantiemy

Unijne ułatwienia dla handlu muzyką przez internet

Zmiany polegające na uwspólnieniu w Unii Europejskiej mechanizmów opłacania należności związanych z prawami autorskimi mają objąć rynek serwisów muzycznych w sieci. W UE skończyły się niedawno prace nad wdrożeniem dyrektywy, która usprawniłaby działalność w handlu muzyką w sieci. Przyjęły ją w lutym tego roku Parlament Europejski i Rada UE. Nasz kraj wstrzymał się od głosu w czasie przyjmowania dyrektywy. Wątpliwości polskiego rządu wzbudziły obawy, że nowe prawo będzie promować przede wszystkim najsilniejsze organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ), reprezentujące najpopularniejszy repertuar anglo-amerykański. Państwa członkowskie mają teraz 24 miesiące na włączenie przepisów do własnych systemów prawnych. Po zmianie unijnego prawa organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi z obszaru UE mogłyby pobierać należne im opłaty z tytułu tantiem za nadawanie utworów na wielu rynkach, a nie tylko na jednym. To znacznie usprawniłoby pobieranie opłat od działających w skali międzynarodowej serwisów streamingujących muzykę w sieci, takich jak Spotify, Deezer czy WiMP. Rocznie opłaty wpływające do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi w Unii Europejskiej sięgają już 4,6 mld euro. Większość z nich stanowią właśnie opłaty za emitowanie muzyki.

Idea stworzenia jednolitego rynku cyfrowego w Europie nie umarła. W tym tygodniu w Wenecji, gdzie unijnych urzędników goszczą premier Matteo Renzi (Włosi mają obecnie swoją prezydencję w UE) i komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes, przedstawione zostaną propozycje wspierające i poszerzające ten pomysł.

Przewrót ?na rynku

Pozostało 95% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie