O sprawie pierwszy informuje portal Spidersweb, który przytacza artykuł udostępniony przez Facebook w jego centrum pomocy.
Portal Zuckerberga wyjaśnia tam, że jeśli po udostępnieniu niektórych artykułów informacyjnych na polskich kontach na FB pojawia się jedynie link – to, w skrócie, jest to wina Polski, która wdrożyła „własną interpretację” artykułu 15 (dyrektywy o prawach autorskich – red.) w swoich lokalnych przepisach wchodzących w życie 20 września 2024 r., czyli dziś. „Jednak wdrożenie w Polsce nie jest zgodne z zakresem lub warunkami artykułu 15, co powoduje, że nie ma jasności co do stosowania nowych przepisów. W rezultacie firma Meta zmieniła sposób wyświetlania linków do artykułów z wiadomościami na Facebooku tak, aby wyświetlany był tylko nagłówek i hiperłącze, bez obrazów i tekstu z artykułu” – informuje Facebook.
Czytaj więcej
Media lokalne informują, że ich profile na serwisie są blokowane za treści niezgodne z regulaminem, ponieważ informują o proteście mediów. Facebook póki co nie odniósł się do zarzutów
Dlaczego zniknęły obrazki z postów mediów na FB?
W ten sposób Facebook tłumaczy, że skoro nie ma jasności, to nie wie, jak te posty powinny być prawidłowo wyświetlane, więc chucha na zimne. To jednak pozory: w rzeczywistości chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, o którą w naszym kraju amerykańskie platformy – czy to mediów społecznościowych, czy to oferujące filmy na żądanie – stoczyły wiele batalii z ustawodawcą, ale też artystami, filmowcami czy właśnie redakcjami. Delikatnie mówiąc, platformy nie są fanami wprowadzonych przez tę nowelizację rozwiązań, jak choćby tantiemy za pokazywanie filmów w internecie, a także są zaniepokojone kierunkiem, w którym te zmiany przepisów idą.
Powód jest prosty – chodzi o pieniądze, ponieważ, jak zauważa portal Press, cytowany też przez Spiedersweb, dla polskich wydawców oznacza to początek negocjacji z wielkimi platformami cyfrowymi w sprawie opłat za wykorzystywanie ich treści. Czyli za pracę zatrudnionych w zewnętrznych redakcjach dziennikarzy, którą do tej pory platformy wykorzystywały za darmo, przy okazji przejmując od polskich redakcji wielką część wpływów z reklam w internecie.