Filmowcy pozywają Polskę na ponad 400 mln zł

Jako że nie udało się uchwalić stosownej ustawy, branża domaga się od państwa rekompensaty za należące im się opłaty od sprzedawanych czystych płyt CD czy papieru do kserokopiarek, ale już nie od smartfonów.

Publikacja: 02.11.2023 17:42

Filmowcy pozywają Polskę na ponad 400 mln zł

Foto: Adobe Stock

Spór dotyczy tzw. opłaty od czystych nośników (zwanej także opłatą reprograficzną), która powinna uwzględniać artystom odszkodowanie za korzystanie z utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego. Przykładowo nabywca płyty CD może ją skopiować po to, by z kilku kopii korzystać w różnych miejscach. Dlatego opłata obejmuje właśnie czyste płyty, jak i inne nośniki, pozwalające kopiować nawet legalnie nabyte utwory. Nie obejmuje za to nowoczesnych form kopiowania np. przez smartfony, co miała uregulować nowa ustawa. Polska ma zając się sprawą od wielu lat, wciąż bez efektu, dlatego pozew Stowarzyszenie Filmowców Polskich obejmuje trzy lata (2020-2023) i opiewa na kwotę 416 mln zł.

Zgodnie z dyrektywą unijną z 2001 r. o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym, twórcy oraz producenci filmowi powinni otrzymać godziwą rekompensatę za korzystanie z ich utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego.

Czytaj więcej

Disney przejmuje giganta streamingu. Trzęsienie ziemi na rynku

Twórcy i producenci ponoszą natomiast straty, nie uzyskując żadnych dochodów z eksploatacji dokonywanej w ramach użytku prywatnego, co w oczywisty sposób zmniejsza zainteresowanie dla normalnej dystrybucji filmów. Powszechnie stosowanym rozwiązaniem mającym zapewnić rekompensatę z tego tytułu są niewielkie opłaty od urządzeń i nośników, które są najczęściej używane przez konsumentów w granicach dozwolonego użytku.

Pozornie taki system istnieje także w Polsce, jednak od lat jest on właściwie fikcją. Opłaty przeznaczone dla autorów i producentów filmowych naliczane są bowiem od urządzeń i nośników, które w zdecydowanej większości od dawna nie są już używane i nie znajdują się w sprzedaży. Są to m.in. płyty DVD, kasety magnetofonowe czy nawet kasety VHS. Z kolei urządzenia najpowszechniej obecnie stosowane, takie jak smartfony, tablety, laptopy pozostają od lat poza listą urządzeń objętych opłatą.

Zdaniem filmowców naruszenie przez państwo polskie prawa unijnego w tym przypadku nie powinno budzić najmniejszych wątpliwości. Prawo unijne gwarantuje także, że osoby, które doznały szkody w wyniku naruszenia przez państwo członkowskie prawa UE mają prawo domagać się odszkodowania. W przeszłości na podobny krok z powodzeniem zdecydowały się organizacje reprezentujące twórców m.in. w Holandii i Danii.

- Mimo wielu naszych wystąpień i wniosków, prace nad zmianą obowiązującego modelu kończyły się co najwyżej w fazie projektowej. W dużej mierze spowodowane było to drapieżnym lobbingiem międzynarodowych korporacji i nader populistycznymi głosami producentów urządzeń, którzy ciągle straszyli rzekomymi podwyżkami cen urządzeń - mówi Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. - Wobec trwającej tyle lat bezczynności, wystąpienie na drogę sądową stało się konieczne dla zapewnienia naszym twórcom należnego wynagrodzenia. Korporacje technologiczne bogacą się kosztem polskich twórców, z którymi nie chcą się dzielić swoimi wielkimi zyskami - dodaje.

Spór dotyczy tzw. opłaty od czystych nośników (zwanej także opłatą reprograficzną), która powinna uwzględniać artystom odszkodowanie za korzystanie z utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego. Przykładowo nabywca płyty CD może ją skopiować po to, by z kilku kopii korzystać w różnych miejscach. Dlatego opłata obejmuje właśnie czyste płyty, jak i inne nośniki, pozwalające kopiować nawet legalnie nabyte utwory. Nie obejmuje za to nowoczesnych form kopiowania np. przez smartfony, co miała uregulować nowa ustawa. Polska ma zając się sprawą od wielu lat, wciąż bez efektu, dlatego pozew Stowarzyszenie Filmowców Polskich obejmuje trzy lata (2020-2023) i opiewa na kwotę 416 mln zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?