Trójwymiarowy wyjątek: „Avatar 2” szansą dla kin

Ponad 500 tys. widzów może pójść do kina na drugą część filmu Jamesa Camerona w Polsce. Czy to będzie początek nowej mody na produkcje 3D – zdania są podzielone.

Publikacja: 11.12.2022 21:11

Trójwymiarowy wyjątek: „Avatar 2” szansą dla kin

Foto: materiały prasowe

Czy „Avatar: Istota wody”, wchodzący na duży ekran 16 grudnia na świecie, w tym w Polsce, odbuduje rynek filmów 3D? Zdania są podzielone. Ale na pewno może liczyć na rekordową frekwencję. Także u nas.

Tydzień do premiery

Fani science fiction czekali na ten film prawie 13 lat. Pierwsza część – „Avatar” – zarobiła rekordowo dużo, bo prawie 3 mld dol. Oczekiwania wobec nawiązującego do niej sequela „Avatar: Istota wody” za granicą zdają się być nie mniejsze. I to mimo że format 3D, na który stawiają twórcy tej produkcji, rozczarował widzów.

Joanna Kotłowska, szefowa Polskiego Stowarzyszenia Nowe Kina, jest zdania, że w Polsce na otwarciu drugą część „Avatara” może zobaczyć ponad 300 tys. widzów. – 300 tys. biletów, czyli poziom otwarcia pierwszej części „Avatara”, a nawet wyższy, jest jak najbardziej osiągalny, tym bardziej że film jest już w przedsprzedaży online, a w Polsce mamy dużo więcej ekranów niż w 2009 r. – mówi Joanna Kotłowska.

Czytaj więcej

„Wyzwolenie”, „Pinokio” czy "Kruk 3": co nowego na VOD w najbliższy weekend

– Po pandemii mamy do czynienia z dużą niepewnością prognoz dotyczących potencjału poszczególnych filmów kinowych. Premierowe produkcje zaskakują nas na plus i na minus. Mogę jednak powiedzieć, że przedsprzedaż biletów na film „Avatar: Istota wody” jest rekordowa. W naszej sieci w ten sposób sprzedaliśmy do tej pory już 40 tys. biletów – mówi Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios (Grupa Agory).

Przypomina on, że tydzień przed premierą (tyle dzieli nas od wejścia na ekrany nowej produkcji Jamesa Camerona) przedsprzedaż w Heliosie na ostatniego „Bonda” („Nie czas umierać”, 2021 r.) wynosiła tylko 10 tys. biletów, a ostatecznie sprzedało się nań 1,6 mln biletów w całym kraju.

Szef Heliosa zastrzega przy tym, że na podstawie wyników filmu o agencie 007 nie należy prognozować wyników nadchodzącej premiery filmu z gatunku SF. – Różni są odbiorcy, różne warunki premier, a nawet czas wyświetlania filmu. „Avatar” trwa 3 godziny i 10 minut – dlatego siłą rzeczy seansów będzie mniej – mówi Jagiełło. – Sądzę, że wynik na poziomie pół miliona biletów na otwarciu jest pewny – ocenia szef Heliosa potencjał nowego „Avatara”.

3D: sukces czy porażka

„Avatar” z 2009 r. był pierwszym filmem masowym nakręconym w technologii 3D. Przygotowując się do jego pokazów, kina inwestowały w odpowiednie ekrany i sprzęt. Liczyły, że widz zapłaci więcej za bilet na każdy kolejny trójwymiarowy film. Na fali takich przewidywań sieć Multikino przejęła Cinema 3D.

Teraz kina w różny sposób, w zależności od strategii, podchodzą do sprzedaży biletów na nowy film Camerona. Mają też różne opinie nt. potencjału filmów 3D jako takich.

Czytaj więcej

„Piękny poranek”, „Kobieta na dachu”, „Mecz o wszystko". Co warto obejrzeć w kinach

– „Avatar” to najlepszy przykład, gdzie technologia wzmacniająca odbiór przez widza sprawdza się w skali globalnej. W Polsce będziemy mogli oglądać Avatara w 3D, 4Dx, w tym na ogromnych ekranach w różnych formatach technologicznych – mówi Joanna Kotłowska, związana od wielu lat z Cinema City.

Katarzyna Opertowska, dyrektor marketingu tej sieci, uważa, że na szczególną uwagę zasługują pokazy IMAX i 4DX w technologii HFR. – To w niej efekty stosowane przez Camerona zostaną pokazane w najbardziej nowoczesny sposób – mówi. Ceny biletów w zależności od formatu dochodzą do prawie 50 zł (około 49 zł z okularami).

– Rewolucja w kinie 3D, którą była pierwsza część „Avatara”, ma szansę się powtórzyć – uważa Katarzyna Opertowska.

Helios nie różnicuje cen biletów na filmy 2D i 3D. Tomasz Jagiełło jest zdania, że film trójwymiarowy nie ma przed sobą wielkiej przyszłości. – O ile nie boję się o wrażenia na „Avatarze”, o tyle moim zdaniem segment filmów 3D już się nie odbuduje. Kina zainwestowały w ten format gigantyczne pieniądze. W naszej sieci w pewnym momencie połowa sal była dostosowana do ich wyświetlania. Obecnie to jedna, dwie sale na kino – mówi prezes Heliosa.

– Format 3D w najlepszym okresie odpowiadał za jedną trzecią sprzedanych biletów. W dzisiejszych czasach ma charakter incydentalny. Studia produkcyjne nie dostarczały kinom filmów 3D o wysokiej jakości i widzowie szybko się do nich zniechęcili. Większość filmów 3D wyświetlanych w kinach to były zwykłe przeróbki filmów 2D – uważa prezes Heliosa.

– Nie jest to oczywiście krytyka „Avatara”, bo film był kręcony ze szczególnym uwzględnieniem efektów trójwymiarowych i jestem pewny, że Cameron tego dopilnował – dodaje Jagiełło.

Szefowa marketingu Cinema City przekonuje natomiast, że w segmencie 3D nie można mówić o trendzie. – Generalnie sprzedaż biletów na filmy 3D jest zróżnicowana, trudno mówić o wyraźnej tendencji. W tym momencie na „Avatara” mamy więcej rezerwacji na 3D niż na 2D – mówi Katarzyna Opertowska.

Czytaj więcej

Bestseller o wartości życia na otwarcie w Teatrze Dramatycznym

Papierek lakmusowy

Premiera nowego „Avatara” powinna pomóc kinom w Polsce i na świecie w odbudowie frekwencji, utraconej przez pandemię i zmianę przyzwyczajeń części widzów.

Po 11 miesiącach br. frekwencja w kinach w Polsce wynosi 70 proc. tej z 2019 r. Powód to w ocenie Tomasza Jagiełły słabsza jakość filmów polskich, których widownia spadła o kilkadziesiąt procent. Na filmy hollywoodzkie, których jest jednak mniej, przychodzić ma tylko nieznacznie mniej widzów niż w 2019 r.

Założenia na 2023 r. dla kin w Polsce są optymistyczniejsze i mówią o 90 proc. relacji. To ważne dla udziałowców kinowych sieci. Odbudowa kinowego rynku to czynnik, który Adam Zajler, analityk Domu Maklerskiego Millennium, wziął pod uwagę, wyceniając akcję Agory, właścicielki Heliosa, na sporo powyżej bieżącej ceny. Według niego wynik „Avatara 2” będzie papierkiem lakmusowym dla tezy, że widownia ciekawych premier jest nie mniejsza niż w latach przed pandemią. A takich premier w 2023 r. ma być więcej.

Powrót przed duży ekran

Pandemia Covid-19 i wprowadzone w związku z nią obostrzenia w wielu krajach na świecie sprawiły, że po rekordowym 2019 roku przemysł ten przeżył roczną zapaść. Ponieważ przez większość 2020 roku kina były zamknięte, wpływy z opłat za bilety na seanse w nich wyświetlane spadły w porównaniu z 2019 r. o 72 proc., do 11,8 mld dol. (dane Omdia). Seanse w 3D, które zapoczątkował „Avatar” po latach stopniowego spadku przyniosły tylko 0,7 mld dol. wpływów (6 proc. łącznej sumy). W krajach Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii w roku pandemii kina sprzedały zaledwie 299 mln biletów (za 2,1 mld euro) i był to również spadek o około 70 proc. (dane EAO). W 2021 r. globalny boxoffice skoczył o 82 proc., do 21,8 mld dol. (bilety na fimy 3D dały 1,4 mld dol. wpływów). Europa odbudowywała się wolniej. Sprzedały się tu w ub.r. 394 mln biletów.

Czy „Avatar: Istota wody”, wchodzący na duży ekran 16 grudnia na świecie, w tym w Polsce, odbuduje rynek filmów 3D? Zdania są podzielone. Ale na pewno może liczyć na rekordową frekwencję. Także u nas.

Tydzień do premiery

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Brytyjskie gazety na sprzedaż. Pod naciskiem rządu wycofał się inwestor
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił