Z danych, jakie wydająca tygodnik „Wprost” i magazyn „Mój Pies” Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” przekazała do KRS, wynika, że za pakiet 80 proc. jej udziałów tajemnicza firma Qebonto Holdings Limited zapłaciła w lutym 6,67 mln euro.

O przetasowaniach właścicielskich w AWR „Wprost” napisał w ostatnim wydaniu magazyn „Media i Marketing Polska”. „Rz” niezależnie dotarła do tych samych informacji. Za 6,67 mln euro AWR „Wprost” aportem wniosła do Qebonto pakiet udziałów należących w niej do spółki Król i Wspólnicy – rodzinnej firmy Marka, Amadeusza i Pauliny Królów, która na potrzeby transakcji została stworzona na początku roku. Jednocześnie firma Król i Wspólnicy objęła tysiąc udziałów w podwyższonym kapitale Quebonto.

Tego, kto jeszcze oprócz rodziny Króli, ma udziały w cypryjskiej firmie oraz czy to dopiero przymiarka do właściwej sprzedaży AWR, nie wiadomo. „Rz” nie udało się wczoraj uzyskać komentarza zarządu AWR „Wprost”, a na temat zarejestrowanej na Cyprze firmy, której siedziba mieści się w Limassol, nie ma w KRS żadnych informacji.

Choć sprzedaż „Wprost” utrzymuje się jeszcze powyżej psychologicznej granicy 100 tys. egz., w kwietniu, według ZKDP, wynosiła już tylko 105,6 tys. egz. i była o 32,6 proc. niższa niż rok wcześniej.

Na grudniowym walnym zgromadzeniu wspólników właściciele skonstatowali, że na zmieniającym się mediowym rynku spółkę trzeba doinwestować pod kątem działalności w Internecie. „Sprzedaż nieruchomości na Nowym Świecie pozwoli spółce na pomniejsze inwestycje oraz przetrwanie kilku miesięcy, natomiast druga połowa 2008 roku może się okazać dramatyczna” – widnieje w protokole. W 2006 roku AWR odnotowała 3 mln zł straty przy przychodach w wysokości 64 mln zł. W 2007 r., według „MiMP”, spółka osiągnęła zysk 1 mln zł przy przychodach 68 mln zł.