Ponad połowa polskich firm na pytanie o obszar, w którym szuka teraz oszczędności, wymienia reklamę. Cięcia budżetów reklamowych to, obok zmniejszenia wydatków na zatrudnienie i płace, najbardziej teraz popularny sposób ograniczania kosztów.
– W budżetach firm reklama jest odnotowywana jako koszt zmienny i w takiej sytuacji, jak teraz, gdy brakuje gotówki, najłatwiej jest ten koszt obniżyć – mówił Paweł Kastory, szef rady nadzorczej Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR, podczas wtorkowego śniadania, które „Rzeczpospolita” zorganizowała wspólnie z SAR i wydawnictwem Brief.
[wyimek]1,56 mld zł wyniosła wartość polskiego rynku reklamy w I kwartale 2009 r. według agencji Starlink[/wyimek]
Jak podkreślali uczestnicy spotkania na temat strategii marketingowych w kryzysie, obecne cięcia wydatków reklamowych, które według ostatnich prognoz mogą w tym roku zmniejszyć się w Polsce nawet o 10 proc., to nie tylko problem branży mediów i reklamy. Także ich klientów, choć ci skutki dzisiejszych oszczędności mogą odczuć dopiero za kilka lat. Potwierdzają to cytowane przez Pawła Kastorego przykłady z kilku poprzednich kryzysów, gdy idąc pod prąd – czyli zwiększając swą aktywność reklamową – firmy odbierały rynek zaciskającym pasa konkurentom.
[srodtytul]Lekcja z recesji[/srodtytul]