Jak zbadały Time Inc., wydawca magazynów „Time” i „People”, oraz nowojorska agencja mediowa UM, już dziewięciu na dziesięciu użytkowników iPada w USA (w przyszłym roku ma ich tam być już prawie 10 mln), którzy czytają kolorowe magazyny, ma przynajmniej niewielką ochotę na zaprenumerowanie magazynu w wersji na iPada.
Dla wydawców to szansa na nowe przychody. Nie tylko z reklam – to raczej pieśń przyszłości, amerykańskie gazety według szacunków eMarketera pozyskają w tym roku z reklam internetowych zaledwie 3 mld dol. (przy 22,8 mld pozyskanych z reklam w papierowych wydaniach). – Powiązane z mobilnymi technologiami e-czytelnictwo oznacza także rozwinięcie całego ekosystemu rozmaitych produktów dla przeróżnych grup odbiorców – podkreślała na niedawnej konferencji poświęconej e-czytnikom i tabletom Kristina Sabelström Möller, starszy analityk w dziale rozwoju biznesowego i rozwoju platform cyfrowych Światowego Stowarzyszenia Gazet i Producentów Newsów (WAN-IFRA).
Są wydawcy, którzy już chcą się specjalizować w dostarczaniu technologii do odbioru takich usług i na tym zarabiać dodatkowe pieniądze. „New York Times” tworzy np. platformę technologiczną umożliwiającą udostępnianie także innym wydawcom aplikacji na iPhony i iPady. – Reklamowe wpływy z działalności cyfrowej nigdy nie dobiją do poziomu tych, jakie zapewniają papierowe wydania. Mimo to w przyszłości biznes cyfrowy będzie miał na nie ogromny wpływ. Dlatego tak ważne jest stworzenie systemu płatnych treści – mówił na Światowym Forum Edytorów w Hamburgu Christoph Riess, prezes WAN-IFRA. Czytelnicy, którzy za treści z gazet powielone na witrynach internetowych płacić nie lubią, okazali się bowiem podatni na płatności np. za aplikacje umożliwiające oglądanie treści na smartfonach czy tabletach.
Z badań Time Inc. i UM wynika jednak, że, by czytelnicy chcieli płacić za treści na iPadzie, muszą one wykorzystywać możliwości, jakie dają cyfrowe media. Pytani o to, jakich reklam oczekują na iPadach, czytelnicy w USA wymieniali przede wszystkim materiały wideo (75 proc.), zdjęcia i pokazy slajdów (71 proc.) czy... możliwość obejrzenia sobie w wirtualnej rzeczywistości reklamowanego produktu (67 proc.).
Wydawcy będą musieli wziąć sobie te uwagi do serca, bo coraz bardziej opierają się na wpływach z cyfrowych mediów. Jak wynika z badań przeprowadzonych na potrzeby raportu WAN-IFRA, w 2009 r. aż 38 proc. z nich przyznało, że w ostatnim roku fiskalnym ich przychody spadły o więcej niż 20 proc. (a te z samych papierowych wydań obniżyły się nawet o 40 proc.), w tym podało to – odpowiednio: 19 proc. i ok. 10 proc. Nie spadają lub szybciej rosną wpływy z reklam w sieci, na stałym poziomie utrzymują się też te pobierane za płatne treści w Internecie.