– W branży technologicznej mamy do czynienia z wczesnym stadium kolejnej bańki inwestycyjnej – mówi Alex Farcet, dyrektor zarządzający Startupbootcamp, europejskiego inkubatora młodych firm na etapie start-upu.
To kolejny sygnał ostrzegawczy dla branży, jaki pojawia się w ciągu ostatnich tygodni. Lawinę analiz wzywających do opamiętania wywołała niewielka amerykańska spółka – Color.
Firma produkująca aplikację dla telefonu iPhone, która pozwala dzielić się zdjęciami z innymi użytkownikami tego urządzenia, pod koniec marca pozyskała – w pierwszej rundzie finansowania – ponad 41 mln dol. Gotówkę wyłożyli inwestorzy venture capital z kalifornijskiej Doliny Krzemowej.
Wśród nich był Sequoia Capital, jeden z największych graczy na tym rynku. Fundusz ogłosił, że tak perspektywiczne przedsięwzięcie jak Color zdarza się nie częściej niż raz, góra dwa razy na dekadę.
– Inwestorzy angażują się coraz szybciej – mówi "Rz" Alex Farcet, wskazując na obniżenie finansowej bariery wejścia i chęć odreagowania kilku słabszych dla rynku lat. Inwestycje funduszy venture capital w USA zmniejszyły się z 40,1 mld dol. w 2007 r. do 13,5 mld w 2009 r.