Po słabym, kryzysowym 2009 roku reklamowy rynek radiowy w USA stanął już na nogi. Najnowsze dane podsumowujące ubiegły rok w tej branży pokazują, że jej całkowite wpływy reklamowe wynosiły wtedy 15,9 mld dol., o 7,9 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy spadek wyniósł aż 16,7 proc. – wynika z wyliczeń eMarketera. W tym roku mają się zwiększyć o dalsze 3,5 proc., do 16,4 mld dol., a za cztery lata wynieść 18,8 mld dol.

W kolejnych latach szybciejwzrosną jednak przychody z reklam w sieci  niż stanowiące gros radiowego rynku reklamowego wpływy od firm reklamujących się przy programach nadawanych w eterze. Podobnie jak w Polsce nadawcy emitują tam bowiem od lat np. niemające wielkiej szansy na komercyjny sukces w eterze wąsko sprofilowane kanały radiowe. Wpływy takich kanałów z reklam będą w najbliższych czterech latach rosły w dwucyfrowym tempie. W ubiegłym roku zwiększyły się o 28,1 proc., do 600 mln dol. (co dawało im niecałe 4 proc. udziałów we wszystkich przychodach stacji radiowych z reklam), a w tym mają wzrosnąć do 800 mln dol. W 2015 roku natomiast sięgną już 1,6 mld dol. i osiągną 8,5 proc. rynku reklamowego. To oczywiście wciąż kropla w morzu całkowitych wpływów, ale tendencja jest jasna, jeśli weźmie się pod uwagę, że przychody z reklam emitowanych w eterze mają rosnąć w tym czasie tylko w niskim, jednocyfrowym tempie.

To skutek coraz większej popularności radiowych stacji. Jak wynika z najnowszych badań firm Arbitron i Edison Research, w USA radia w sieci słucha już regularnie 22 proc. osób powyżej 12 . roku życia.