Dopiero w weekend amerykański koncern Lockheed Martin zdradził, że padł w ubiegłą niedzielę ofiarą ataku hakerskiego. Od razu po wykryciu prób włamania się do systemu koncern zaczął wymieniać podstawowy element zabezpieczń – urządzenia generujące hasła uwierzytelniające pracowników w firmowym systemie bezpieczeństwa firmy RSA (tzw. tokeny).
W sumie wymieniono ich 90 tysięcy. Zdalny dostęp do systemów informatycznych Lockheeda został tymczasowo zamknięty.
Koncern nie zdradził, czy hakerzy wykradli z jego serwerów jakiekolwiek wrażliwe dane. „Wciąż mamy zaufanie do naszego zintegrowanego, wydajnego i wielopoziomowego systemu bezpieczeństwa informatycznego" – oświadczył koncern lakonicznie w komunikacie.
O błędach w systemie zabezpieczeń RSA poinformowało już marcu. Wkrótce po tym wymianę sprzętu rozpoczął inny amerykański producent broni Raytheon.
Zdaniem analityków cytowanych przez „The New York Times" ofiarą hakerskich ataków mogło paść więcej firm korzystających z technologii RSA. Niektóre z nich wciąż mogą sobie zupełnie nie zdawać sprawy z faktu, że część ich danych mogła zostać wykradziona.