Godziny w jednym pomieszczeniu i kolejne rozmowy z zarządzającymi funduszami – tak wyglądał koniec ubiegłego tygodnia dla menedżerów NFI Midas kontrolowanego przez Zygmunta Solorza-Żaka. Promocja oferty, w której fundusz sprzedaje akcje o wartości 828 mln zł, potrwa jeszcze w tym tygodniu.
OFE i TFI?dopiszą?
W rezultacie jeszcze przez tydzień będzie się kształtował skład akcjonariuszy NFI zainteresowanych udziałem w emisji . Zgodnie z harmonogramem od dziś inwestorzy posiadający prawa poboru mogą nimi handlować lub składać zapisy na akcje spółki budującej sieć mobilnego Internetu LTE w Polsce. Kto będzie miał prawo poboru – będzie mógł objąć nowe akcje po 0,7 zł za sztukę. Spółka liczy przy tym, że w jej akcjonariacie pojawią się kolejne fundusze (na razie o przekro- czeniu 5 proc. poinformowała grupa Allianz).
W piątek na zamknięciu sesji walor NFI Midasa kosztował 0,84 zł. Ta premia wobec ceny emisyjnej to jeden z elementów, który inwestorzy wezmą pod uwagę, decydując się na zakup akcji. Na ten tydzień zarząd zaplanował m.in. dwa czaty internetowe z inwestorami, w których paść mogą istotne pytania o szanse i ryzyko związane z inwestycją w akcje funduszu.
Takich elementów ryzyka Midas wyliczył w prospekcie ponad 40, przy czym kilka dotyczy spółki Aero2. Rozliczenie zapłaty za nią stanowi główny cel emisji – za udziały w spółce Conpidon, z Aero 2 w środku, Midas wyda właścicielowi akcje warte 548 mln zł.
Milmex daje znać
Jedno z ryzyka dotyczącego Aero 2 to konflikt z telekomunikacyjną spółką Milmex, kierowaną m.in. przez Maxymiliana Bylickiego, b. przewodniczącego rady nadzorczej Polkomtelu (sieć Plus dziś należy do Solorza-Żaka) z ramienia KGHM. Spór między Milmeksem a Urzędem Komunikacji Elektronicznej i Aero 2 trwa od 2009 r. Wtedy UKE przyznał Aero2 częstotliwości 2,5 GHz, odrzucając ofertę Milmeksu, zdaniem tej ostatniej firmy bez istotnych powodów – choć była wyższa (210 mln zł vs 19 mln zł).