Mimo że operatorzy kin mieli nadzieję, iż ten rok będzie dla nich lepszy niż poprzedni – wypełniony konkurencyjnymi wydarzeniami sportowymi (Euro 2012, Olimpiada w Londynie) – dziś optymizmem nie tryskają.
Co więcej, nie zanosi się też, aby kolejny – 2014 – rok był lepszy niż ten mijający. Niektóre murowane hity pierwotnie widniejące w repertuarze 2014 zostały przesunięte. Dotyczy to np. kolejnej produkcji animowanej o małej pandzie („Kung Fu Panda") czy następnego filmu o Jamesie Bondzie. Jak wynika z rozmów z przedstawicielami kinowej branży, zobaczymy je najwcześniej w 2015 roku.
515 mln zł wydaliśmy na bilety do kin przez pierwsze 9 miesięcy br. To o blisko 8 proc. mniej niż rok temu
W 2013 roku wielu hitów, które przyciągnęłyby do kin ponad milion osób, nie było. A właściwie był jeden: „ Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego, dystrybuowana przez Next Film (grupa Agory). Goni ją teraz „Wałęsa. Człowiek z nadziei", którego obejrzało już ponad 800 tys. osób. Na „Hobbita" poszły ponad 2 mln osób, ale zalicza się on częściowo do wyników 2012 roku. W tym sprzedało się nań niecałe 977 tys. wejściówek.
Brak tzw. blockbusterów sprawił, że po trzech kwartałach tego roku kina w kraju sprzedały o 6 proc. biletów mniej (25,8 mln), a przychody z ich sprzedaży spadły o 7,8 proc. (do niecałych 515 mln zł). Jeszcze po półroczu kina były na plusie (zebrały 17,52 mln widzów, o 0,8 proc. więcej niż roku temu), ale III kw. ten wynik popsuł. Widownia skurczyła się o 19 proc., a wpływy z wejściówek o 23 proc.