Jak podaje Starcom, po sześciu miesiącach 2017 r. wartość netto rynku reklamy w Polsce sięgnęła 4,26 mld zł, czyli o 1,3 proc. więcej niż w ubiegłym roku. - Po dobrym pierwszym kwartale (przyniósł 2,3 proc. wzrost wydatków rok do roku – red.), w drugim kwartale rynek spowolnił i urósł jedynie o 0,5 – podaje agencja. - PKB w drugim kwartale wzrosło o 3,9 proc., sprzedaż detaliczna o 6,7 proc., stopa bezrobocia spadła w czerwcu do rekordowo niskiego poziomu – 7,1 proc. Mimo wszystkich wymienionych czynników reklamodawcy wydali w okresie od kwietnia do czerwca 2017 r. jedynie o 0,5 proc. więcej niż przed rokiem - mówi Magda Kolenkiewicz, dyrektor generalna Starcomu.

Najbardziej wydatki na reklamę zredukowały w II kwartale firmy z sektora finansowego i żywnościowego (firmy z sektora żywność obniżyły wydatki o 9,8 proc., a finansowe – o 8,9 proc.), ale branża upatruje źródła takiej sytuacji także w „efekcie Euro” – w ubiegłym roku baza wydatków była wysoka z uwagi na odbywające się wtedy Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Na efekt Euro zwracał także uwagę Maciej Stec z zarządu Telewizji Polsat na konferencji wynikowej Cyfrowego Polsatu dodając, że firma nie koryguje swoich prognoz dla rynku reklamy w tym roku i spodziewa się, że w telewizji wzrośnie on w całym tym roku o niskich kilka procent.

Eksperci Starcomu są ostrożni, jeśli chodzi o prognozę całoroczną . - Prognozujemy, iż rynek mocno przyspieszy w drugim półroczu. Jednocześnie zawężamy naszą prognozę na cały rok 2017 do przedziału 2,0 proc. - 2,5 proc. – mówi Magda Kolenkiewicz, dyrektor generalna Starcomu. Dotychczasowe prognozy mówiły o 2,5-3 proc. wzroście.