W piątek w Sztokholmie w sali Domu Giełdy odbyła się konferencja dziennikarzy z laureatami literackiego Nobla za lata 2018 i 2019. Przewodniczący Komitetu Noblowskiego Anders Olsson poinformował, że część nagrody wynoszącej 9 mln koron szwedzkich (ok. 3,6 mln zł) Olga Tokarczuk zamierza przeznaczyć na fundację we Wrocławiu. Oprócz wspierania pisarzy i tłumaczy fundacja – powiedziała pisarka – ma zajmować się badaniem związków człowieka z naturą, szeroko rozumianą ekologią i prawami zwierząt.
Bogactwo alternatywne
O środowisku naturalnym było więcej. „Siłą Polski jest nie ropa, nie węgiel i nie ciężki przemysł, tylko bogactwo alternatywne – literatura". To chyba najczęściej cytowane słowa pisarki w ostatnich dniach. Mówiła też o obecności polityki w prywatnym życiu Polaków. Jednocześnie podkreślała, że jeżeli jej książki „mogą być postrzegane jako polityczne, to w tym najszerszym sensie, który dotyczy wielu aspektów naszego życia, tego, co jemy, jak się ubieramy, co myślimy o innych, jaki mamy stosunek do sąsiadów".
Opowiadała, że podczas pisania „Ksiąg Jakubowych" uderzył ją brak źródeł dokumentujących życie kobiet w XVIII wieku. Co więcej, ta nieobecność, jej zdaniem, trwa do dziś, bo także w historii Solidarności w latach 80. kobiety odegrały aktywną rolę, lecz zostały pominięte w późniejszych opisach.
O ile pierwsza część konferencji z polską laureatką przebiegała w przyjaznej atmosferze, o tyle druga – zdobywcy literackiego Nobla za rok 2019 Petera Handkego była tego przeciwieństwem. Austriacki pisarz i dramaturg wziął w niej udział, choć wcześniej zarzekał się, że „nigdy więcej nie będzie odpowiadać na pytania dziennikarzy". Chodziło oczywiście o jego nieoczywisty, interpretowany jako proserbski, stosunek do wojny na Bałkanach.
Jeden z amerykańskich dziennikarzy zadał Austriakowi pytanie dotyczące zbrodni w Srebrenicy w 1995 r. Handke zareplikował, że „woli papier toaletowy, jaki dostał w przesyłce, z napisem z fekaliów, niż puste i ignoranckie pytania". Indagowany, czy zmienił zdanie w sprawie wojny na Bałkanach, odparł: „Nigdy nie miałem poglądów. Nienawidzę poglądów". Przewodniczący Komitetu Noblowskiego przerwał konferencję, którą media określiły jako bardzo dziwną.