Reklama

Papcio Chmiel kończy 95 lat

Rozmowa: Wojciech Birek, znawca, tłumacz i krytyk komiksu

Publikacja: 06.06.2018 19:45

Papcio Chmiel kończy 95 lat

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj

Rz: Henryk Chmielewski, znany polskim fanom komiksu jako Papcio Chmiel, obchodzi 95. urodziny. Pierwsze rysunki kultowej serii o Tytusie, Romku i A'Tomku opublikował w latach 50. Jak wówczas wyglądał polski rynek komiksu?

Wojciech Birek: To były czasy, w których polski komiks nie istniał w takiej rozbudowanej formie jak dzisiaj. Z tamtego okresu mamy właściwie tylko Janusza Christę i właśnie Papcia Chmiela. On sam się tak nazwał, ale dziś wydaje się to jak najbardziej słuszny pseudonim. Bo Chmielewski jest nie tyle ojcem, ile właśnie papciem polskiego komiksu. W latach 50. ze względu na polityczne uwarunkowania komiks w Polsce był uznawany za element wrogiej, imperialistycznej, a tym samym podejrzanej kultury.

Czy zatem w czasach PRL możliwy był w ogóle rozwój komiksu?

Z czasem władza zauważyła siłę perswazyjną komiksu i używała go jako narzędzia propagandy. Oczywiście poddawała również komiks cenzurze. Wtedy osoby zajmujące się komiksem musiały wykazać się niezwykłą inwencją twórczą – i taką właśnie posiadał Papcio Chmiel. Dlatego jego komiksy do dziś uchodzą za kultowe, nawet jeśli w pewnym okresie narzucano im tę funkcję propagandową. Poza tym jestem zdania, że kiedy otrzymywaliśmy przekaz propagandowy w formie komiksu, to jednak do ludzi trafiała właśnie forma, a nie sama treść. Ta propaganda schodziła na dalszy plan, natomiast komiks stał się furtką do świata – także świata swobody artystycznej. I o ile w latach 50. było to medium służące wyłącznie rozrywce, o tyle już w latach 70. twórcy zyskali dużą samoświadomość, a komiks zaczął być postrzegany przez odbiorców jako sztuka.

A jak jest dziś, kiedy od debiutu Papcia Chmiela minęło już ponad 60 lat?

Reklama
Reklama

Dziś polski komiks jest już dojrzałym medium. Bardzo prężnie rozwija się u nas komiks artystyczny, który jest okazją do ambitnej i osobistej wypowiedzi autorskiej. Ale równocześnie cierpimy trochę na niedosyt własnej produkcji takiej czysto komercyjnej. Brakuje u nas komiksów służących po prostu rozrywce. A szkoda, bo na Zachodzie taka forma przez lata rozwijała się bardzo intensywnie.

A czy komiksy nadal interesują głównie młodych chłopaków?

To bardzo się zmieniło – m.in. ze względu na zróżnicowanie form komiksów pojawiających się w Polsce. Komiks japoński, czyli mangę, czytają głównie dziewczynki. Współcześnie mamy także komiksy dla dorosłych. Prężnie rozwija się również komiks historyczny, bo różne instytucje chętnie sięgają po tę formę wypowiedzi dla propagowania wiedzy, np. o czasach II wojny światowej. W polskim komiksie obserwujemy naprawdę ciekawe zmiany. I dlatego myślę, że możemy powiedzieć, że komiks zarówno na świecie, jak i w Polsce doszedł do tego momentu, kiedy nie musimy się bać o jego estetyczną ewolucję.

Literatura
„Lewandowski. Prawdziwy”. Szokująco wspaniała biografia
Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama