Alternatywna I wojna światowa?

Kiedy Niemcy wojują armiami pancernych machin kroczących, a Anglicy sięgają po uzbrojone po zęby latające wieloryby, wiadomo już, że czeka nas lektura inna niż zwykle

Publikacja: 06.05.2011 18:56

Alternatywna I wojna światowa?

Foto: Rzeczpospolita

Jest oto rok 1914, w Sarajewie ginie arcyksiążę Franciszek Ferdynand, a europejskie potęgi szykują się do morderczych zmagań. Tyle tylko, że nadchodząca burza w niczym nie będzie przypominała I wojny światowej, jaką znamy z podręczników. W alternatywnym świecie wymyślonym przez Scotta Westerfelda Europa jest miejscem o wiele bardziej fascynującym i ekscytującym.

W tej brawurowo napisanej i bezczelnie kpiącej z naszej wiedzy opowieści trafiamy do rzeczywistości, w której wiek XIX na Wyspach Brytyjskich staje się nie epoką pary i mechanizacji, lecz Darwina i „łańcuchów życia" (tak zwie się w tym świecie DNA). Anglicy opanowują trudną sztukę biotechnologii, czego efektem są niezliczone fantastyczne stworzenia służące do transportu, walki, komunikacji i wszystkiego innego, co komu do głowy wpadnie.

Niemcy idą w przeciwną stronę: zakochani w mechanizmach, żelastwie i materiałach wybuchowych stawiają na „lądowe" pancerniki cztero- i sześcionożne oraz konstrukcje przypominające niektóre roboty z japońskich komiksów.

Zmagania angielskich „darwinistów" i pruskich „chrzęstów" są malowniczym tłem, na którym rozgrywa się historia Aleksandra, syna zamordowanej książęcej pary, który z pomocą wiernych żołnierzy kryje się przed spiskowcami. Wśród pań zaś wybijają się nastoletnia Szkotka Deryn z załogi tytułowego „Lewiatana" (monstrualny żywy statek powietrzny) oraz Nora Darwin Barlow, geniusz nauk biologicznych.

Wyszła z tego smakowita książka przygodowo-fantastyczna, którą czyta się z przyjemnością i podziwem, bo wynalazczość autora zdaje się nie mieć granic. Od czasu pierwszego tomu cyklu o Artemisie Fowlu nie czytałem tak dobrej powieści dla młodzieży młodszej, starszej i emerytowanej. W dodatku to dopiero początek zabawy – czekają nas jeszcze dwa tomy.

Książkę znakomicie zilustrował Keith Thompson, którego rysunki udają obrazki z epoki, świetnie prezentuje się też mapa alternatywnej Europy. Oczywiście nie ma na niej miejsca dla podzielonej między zaborców Polski. Czy będzie? Ostatni tom cyklu jeszcze się w USA nie ukazał, może więc warto upomnieć się o to u autora: scott@scottwesterfeld.com. To byłoby coś, pomyślcie: wywalczyć niepodległość e-mailem!

Scott Westerfeld „Lewiatan", Rebis 2011, wydanie I, 420 str.

Jest oto rok 1914, w Sarajewie ginie arcyksiążę Franciszek Ferdynand, a europejskie potęgi szykują się do morderczych zmagań. Tyle tylko, że nadchodząca burza w niczym nie będzie przypominała I wojny światowej, jaką znamy z podręczników. W alternatywnym świecie wymyślonym przez Scotta Westerfelda Europa jest miejscem o wiele bardziej fascynującym i ekscytującym.

W tej brawurowo napisanej i bezczelnie kpiącej z naszej wiedzy opowieści trafiamy do rzeczywistości, w której wiek XIX na Wyspach Brytyjskich staje się nie epoką pary i mechanizacji, lecz Darwina i „łańcuchów życia" (tak zwie się w tym świecie DNA). Anglicy opanowują trudną sztukę biotechnologii, czego efektem są niezliczone fantastyczne stworzenia służące do transportu, walki, komunikacji i wszystkiego innego, co komu do głowy wpadnie.

Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Kinga Wyrzykowska o „Porządnych ludziach”
Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Literatura
Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Literatura
Zmarł laureat Nagrody Nobla Mario Vargas Llosa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne