Kawa - recenzja książki Božidara Jezernika:

Błyskotliwy esej o napoju, który uważano za truciznę, lek na melancholię, a nawet afrodyzjak

Aktualizacja: 27.09.2011 19:01 Publikacja: 26.09.2011 14:52

Kawa - recenzja książki Božidara Jezernika:

Foto: Rzeczpospolita, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Persowie twierdzili, że kawę – czarną jak kamień wbudowany w narożnik Kaaby w Mekce – przyniósł na ziemię archanioł Gabriel. Postanowił wesprzeć słabnącego Mahometa i ten cel osiągnął. Mahomet poczuł taki przypływ energii, że zwalił z konia 40 mężczyzn i posiadł 40 kobiet. Tyle legenda.

Fakty, które w ciekawej książce przytacza słoweński antropolog Božidar Jezernik, wskazują, że ojczyzną kawy jest Etiopia. A w krajach muzułmańskich upowszechniła się w połowie XV stulecia. Z czasem suficcy szejkowie w Jemenie zaczęli jej używać podczas długotrwałych i wyczerpujących ceremonii religijnych. Ponoć gdy kawę sprowadzono do Rzymu, pewien duchowny poprosił papieża Klemensa VIII (1533 – 1605), by zabronił chrześcijanom spożywania napoju. Argumentował, że to diabeł dał ją swoim wyznawcom zamiast wina, które pijał i poświęcił Chrystus.

Papież postanowił zapoznać się z niebezpiecznym naparem, a znęcony aromatem, skosztował. Miał wtedy wykrzyknąć: „Ten napój szatana jest tak smakowity, że szkoda byłoby pozwolić, aby cieszyli się nim wyłącznie niewierni. Przechytrzymy więc czarta i kawę ochrzcimy".

Zobacz na Empik.rp.pl

Jeden z angielskich podróżnych po Lewancie zanotował, że Turcy w czasie choroby pościli i pili kawę. Jeżeli nie pomagała, mogli zrobić tylko jedno – sporządzić testament. W Europie medycy różnie mówili o właściwościach napoju. Jedni twierdzili, że pomaga na kaszel, melancholię, a nawet... letarg, drudzy – że to powoli działająca trucizna.

W XVIII wieku szwedzki król Gustaw III postanowił przekonać się, która z używek bardziej szkodzi. Nadarzyła się ku temu wyśmienita okazja, bowiem za zabójstwo skazano na karę śmierci dwóch bliźniaków.

Monarcha zamienił wyrok na dożywocie i polecił, by jednemu codziennie podawano herbatę, drugiemu zaś – kawę.

Powołano biegłych, którzy regularnie kontrolowali stan zdrowia więźniów. Biegły lata, zmarł członek szacownego konsylium, później miłościwie panujący król, a bliźniacy popijali dalej. Pierwszy – w wieku 83 lat – odszedł ten od herbaty.

To mogłoby tłumaczyć, dlaczego Szwedzi do dziś należą do największych konsumentów kawy na świecie.

 

Dla naszych czytelników mamy 3 książki.

Wygrają 3 pierwsze zgłoszenia na adres kultura@rp.pl z linkiem do wybranej recenzji książki opublikowanej w naszym Serwie. W tytule mejla proszę wpisać "Kawa".

Start konkursu: wtorek, 27 września, godz. 18.00.

Znamy już zwycięzców, poinformujemy ich drogą elektroniczną. Dziękujemy za udział w konkursie :)

Zostań fanem serwisu na Facebooku

.

Persowie twierdzili, że kawę – czarną jak kamień wbudowany w narożnik Kaaby w Mekce – przyniósł na ziemię archanioł Gabriel. Postanowił wesprzeć słabnącego Mahometa i ten cel osiągnął. Mahomet poczuł taki przypływ energii, że zwalił z konia 40 mężczyzn i posiadł 40 kobiet. Tyle legenda.

Fakty, które w ciekawej książce przytacza słoweński antropolog Božidar Jezernik, wskazują, że ojczyzną kawy jest Etiopia. A w krajach muzułmańskich upowszechniła się w połowie XV stulecia. Z czasem suficcy szejkowie w Jemenie zaczęli jej używać podczas długotrwałych i wyczerpujących ceremonii religijnych. Ponoć gdy kawę sprowadzono do Rzymu, pewien duchowny poprosił papieża Klemensa VIII (1533 – 1605), by zabronił chrześcijanom spożywania napoju. Argumentował, że to diabeł dał ją swoim wyznawcom zamiast wina, które pijał i poświęcił Chrystus.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski