Przygodami, które Ryszard Sługocki przeżył w trakcie swojej podróży, można by obdzielić co najmniej kilkanaście innych wypraw i każdy ich uczestnik miałby co opowiadać.
Marzeniem ściętej głowy wydawała się w 1957 roku w PRL wyprawa samochodem dookoła świata. To, że mimo wielu przeciwności udało się ją zorganizować zakrawało na cud a to, że jej dwaj uczestnicy wrócili cali i zdrowi na cud do kwadratu. Jak to się stało możliwe, że wyprodukowana w FSO Warszawa przebyła najeżoną trudnościami drogę przez Bałkany i Turcję, przetrwała burzę piaskową na Wielkiej Pustyni Słonej w Iranie, pokonała bezdroża i pułapki Afganistanu i Pakistanu, wyszła zwycięsko z walki z żywiołami Indii, przejechała przez birmańską dżunglę i niedostępną część Chin?
Jak udało się dwóm dziarskim podróżnikom przekroczyć tyle granic, odnaleźć się w różnych kulturowo miejscach i wyjść cało z wielu opresji? Czy znajdzie się śmiałek, który podejmie się powtórzenia tego sprzed pół wieku wyczynu?
Od Wisły do Rzeki Perłowej, Ryszard Sługocki
KONKURS: