„Imam się przedsięwzięcia, które dotychczas nie miało przykładu i nie będzie miało naśladowcy. Chcę pokazać moim bliźnim człowieka w całej prawdzie jego natury; a tym człowiekiem będę ja", pisał w 1770 roku Rousseau. Słowa te otwierały wydane pośmiertnie „Wyznań" i jednocześnie nową, trwającą do dziś epokę – czas, w którym jednym z najważniejszych pojęć stała się autentyczność, a więc niezafałszowana przez społeczne i obyczajowe konwencje, swobodnie wyrażana prawda o sobie samym.

Jak ma się Rousseau do Michela Leirisa, jednego z najbardziej znanych XX-wiecznych francuskich pisarzy i intelektualistów? Wbrew czasowej odległości, a także odmiennej poetyce, dzieła obu pisarzy wydają się napędzane przez jedno i to samo pragnienie: chęć zgłębienia własnego ja, odkrycie sobie właściwej „reguły gry" (tak Leiris nazwie później jeden ze swoich wielkich cykli). U obu ogromną rolę odgrywa autobiografia i obaj stają się głównymi ekshibicjonistami swojej epoki, tworząc z własnego życia arcydzieło. Michel jest na swój sposób potomkiem Jana Jakuba.

Leiris jest oczywiście bogatszy o doświadczenie późniejszych pokoleń myślicieli. W jego twórczości można odnaleźć ślad niemal wszystkich największych teorii podejrzeń: zarówno Nietzschego, którego myśl poznaje w okresie przyjaźni z André Massonem i którego książkami zaczytuje się u progu II wojny światowej w afrykańskim Beni-Ounif, jak i Freuda. To właśnie odkrycia tego ostatniego sprawią, że Leiris rozpocznie swoją największą literacką przygodę. W 1930 roku po odbyciu terapii psychoanalitycznej zacznie pisać „Wiek męski". Jest to okres, w którym odchodzi od surrealizmu i gier językowych na rzecz głębszej introspekcji. W przedmowie do tej tak bardzo osobistej książki autor wprost opisze narzucone sobie zadanie: odszukać „życiową pełnię, której nie da się osiągnąć przed jakąś katharsis, oczyszczeniem, uprzątnięciem, którego literacka działalność (a w szczególności literackie «spowiedzi») wydaje się jednym z najdogodniejszych narzędzi". Potem doda bardziej zwięźle: „Mówić o sobie z największą trzeźwością i szczerością"

Czytaj więcej  w "Kulturze Liberalnej"