Małgorzata Szpakowska
„Wiadomości Literackie" prawie dla wszystkich
Aktualizacja: 16.12.2012 15:00 Publikacja: 16.12.2012 15:00
Foto: Uważam Rze
Małgorzata Szpakowska
„Wiadomości Literackie" prawie dla wszystkich
W.A.B.
Oto tygodnik będący oazą zdrowego rozsądku, który uformował co najmniej jedno pokolenie polskiej inteligencji.
Małgorzata Szpakowska legendy nie obala, ale mocno ją podszczypuje. Podkreśla fakt, że „WL" były „pismem ludzi zadowolonych", pokolenia beneficjentów odzyskanej niepodległości. Publicyści gazety deklarowali wiarę w demokrację, świetlaną przyszłość Polski oraz liberalizm spod znaku Bertranda Russella. Ich fetyszem była modernizacja, natomiast nie doceniali znaczenia i siły tradycji. Jak ognia unikali politycznych deklaracji. W sporze o rząd dusz między Piłsudskim i Dmowskim zdecydowanie wzięli jednak stronę tego pierwszego.
Piętą achillesową pisma była warszawocentryczność. Świat oceniano z perspektywy stołecznych kawiarni. „Był to rodzaj samozwańczej elity, która próbowała narzucić innym własną miarę i która własne wyobrażenie o społeczeństwie i sztuce traktowała jako uniwersalne" – przyznaje Szpakowska. Zdaje się ona zrozumieć tych, którym nonszalanckie belferstwo Słonimskiego i spółki działało na nerwy.
Warto dodać, że książka nie jest prasoznawczą rozprawką, przy której studiowaniu oczy same się zamykają. Autorka ma własne zdanie i odwagę, żeby je ujawnić. Z takim talentem do zwischenrufów i kostycznych komentarzy z pewnością wzbudziłby aplauz stałych bywalców słynnego półpięterka w Małej Ziemiańskiej. Eklektyczna formuła tygodnika nie przetrwała dziejowej zawieruchy. Mieczysław Grydzewski aż do śmierci wydawał w Londynie antykomunistyczne „Wiadomości". W kraju swoistą kontynuacją był krakowski „Przekrój", stworzony przez Mariana Eilego, przedwojennego współpracownika „WL". Ale to już zupełnie inna historia.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Uważam Rze
Małgorzata Szpakowska
„Wiadomości Literackie" prawie dla wszystkich
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
Całe dakady dla recepcji Franza Kafki zostały stracone – mówi Reiner Stach, autor trzytomowej biografii autora „Procesu”.
W zamkowych Arkadach Kubickiego w czwartek rozpoczęły się Targi Książki Historycznej, organizowane przez Fundację Historia i Kultura.
„Rozdroże kruków" to zapowiadana na 29 listopada nowa część przygód Geralta. Książka, którą wyda SuperNOWA, jest zaskakującym prequelem. Fragment poznali już czytelnicy „Nowej Fantastyki”.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
„Niewygodna” Patrycji Volny, córki „barda Solidarności”, to oskarżenie rzucone słynnemu ojcu, ale i innym mężczyznom z życia modelki, wokalistki, aktorki.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
Lekceważący stosunek Geralta do mamony, odziedziczony chyba po Philipie Marlowe, jest nierealistyczny i niestosowny. Wiedźmin to bowiem niesłychanie ryzykowna profesja. Może czas pomyśleć o ubezpieczeniu?
Amerykańscy jurorzy docenili historię polskiego producenta ciężarówek.
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas