Autor bezczelny, czyli biograf fantasta

Richard Lourie jest autorem, który lubi ryzyko. Właśnie ukazały się w Polsce jego dwie głośne książki - pisze Marcin Kube

Aktualizacja: 27.05.2013 13:59 Publikacja: 27.05.2013 10:37

Richard Lourie; Copyright - Daniel Malak

Richard Lourie; Copyright - Daniel Malak

Foto: Znak

Wiele opowieści Amerykanina brzmi niesamowicie, jak choćby o tym, że był gangsterem w bostońskim półświatku albo jak sześć godzin miało go przesłuchiwać KGB po zatrzymaniu w gruzińskim Gori, rodzinnym mieście Stalina.

Zobacz galerię zdjęć

Są jednak w jego życiu fakty niepodważalne i godne uznania. Lourie jest znawcą środkowo-wschodniej Europy. Tłumaczył na angielski polskich twórców: Tadeusza Konwickiego, Stanisława Barańczaka, Henryka Grynberga, Janusza Korczaka, a także Czesława Miłosza, z którym się przyjaźnił. Był jego studentem w Berkeley, a później pomagał przy nagrywaniu rozmów Miłosza z Aleksandrem Watem, które po śmierci Wata spisano i wydano jako „Mój wiek". Jest miłośnikiem i znawcą Dostojewskiego. Pracował jako korespondent „The Moscow Timesa".

Zobacz na Empik.rp.pl

Książki, które pisał w dużej mierze dotyczyły Rosji. W 1993 r. wydał „Drapieżcę ? polowanie na diabła", gdzie opisał historię „rzeźnika z Rostowa", seryjnego mordercy z Rosji skazanego za 53 okrutne zabójstwa na tle seksualnym na karę śmierci. Inną jego głośną książką jest biografia Andrieja Sacharowa z 2002 r.

Krakowskie wydawnictwo Znak wznowiło właśnie jego „Autobiografię Stalina" i premierowo wydało krótką powieść „Wstręt do tulipanów". Druga z książek to fikcyjne wspomnienia starzejącego się Holendra, który wraca do czasów okupacji niemieckiej w Amsterdamie. Jego losy tragicznie splotły się z historią młodej Anny Frank i to przez niego dziewczynka dostała się w ręce Niemców. To jednocześnie powieść o dorastaniu w czasie okupacji. Rodzina Joopa ? z wyjątkiem wuja faszysty ? nie pała sympatią do hitlerowców. Ojciec i matka chłopca starają się zapewnić rodzinie przetrwanie. Joop od małego pomaga im w zdobywaniu pieniędzy i pożywienia. Pozbawiony wsparcia dorosłych sam zaczyna podejmować decyzje, które będzie rozpamiętywał jeszcze kilkadziesiąt lat później.

„Autobiografia Stalina" to z kolei pseudo-dziennik, próba przeniknięcia umysłu jednego z największych zbrodniarzy wszech czasów. Lourie tworzy portret despoty owładniętego obsesją zdrady. Sam jest bezwzględny i nielojalny, obawia się więc tego samego ze strony swoich współpracowników. Ma paranoję na punkcie Trockiego, którego nazwisko co chwila pojawia się na stronach książki.

Lourie z pewnością nie jest laikiem jeśli chodzi o wiedzę na temat Związku Radzieckiego i komunizmu. Za każdym razem podejmuje tematy trudne, a jego pomysły na prozę zdają się być karkołomne. Ta pisarska bezczelność jest godna podziwu, tym bardziej, że przez wielu literackich purystów będzie z góry skazana na porażkę.

Wiele opowieści Amerykanina brzmi niesamowicie, jak choćby o tym, że był gangsterem w bostońskim półświatku albo jak sześć godzin miało go przesłuchiwać KGB po zatrzymaniu w gruzińskim Gori, rodzinnym mieście Stalina.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 91% artykułu
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce