Kuba uwalnia Hemingwaya

Władze Kuby udostępniają w wersji elektronicznej tysiące dokumentów, które należały do Ernesta Hemingwaya

Publikacja: 06.01.2009 17:28

Ernest Hemingway z żoną Mary Welsh. Zdjęcie zrobiono w Havanie w 1954 roku.

Ernest Hemingway z żoną Mary Welsh. Zdjęcie zrobiono w Havanie w 1954 roku.

Foto: AFP

W archiwum znajdują się fotografie, listy, polisy ubezpieczeniowe i rękopisy - m.in. scenariusz filmu „Stary człowiek i morze”, w którym rolę rybaka Santiago zagrał Spencer Tracy, oraz nieopublikowany nigdy epilog „Komu bije dzwon”. Hemingway zwierzył się kiedyś, że pierwotnie chciał kontynuować historię Roberta Jordana, ochotnika biorącego udział w hiszpańskiej wojnie domowej. Zrozumiał jednak, że powieść powinien zamykać ten sam obraz.

W pierwszej oraz ostatniej scenie książki widzimy więc Amerykanina leżącego na pokrytej igliwiem ziemi. Jest pogodzony z losem. Wierzy, że „jeżeli zwyciężymy tutaj, zwyciężymy wszędzie”. „Świat jest wspaniały i godny walki” - powtarza. Wszystko wskazuje na to, że ostatniej bitwy nie będzie mu dane przeżyć. Teraz przekonamy się czy autor rozważał inną możliwość poprowadzenia akcji. Fakt, że Hemingway zachował niewykorzystany epilog nie powinien dziwić - znawcy jego twórczości twierdzą, że nigdy nie wyrzucił zapisanej przez siebie kartki.

Dlatego też pewnie na Kubie zachowały się szyfrowane depesze. Hemingway wysyłał w czasie drugiej wojny światowej, gdy jako kapitan jachtu ścigał niemieckie łodzie podwodne w rejonie Kuby. Ślad tych wydarzeń znajdziemy w pośmiertnie wydanej powieści „Wyspy na Golfsztromie”.

— Mówimy o dwóch tysiącach dokumentów liczących w sumie ponad trzy tysiące stron - wyjaśnia Ada Rosa Alfonso Rosales, dyrektor muzeum pisarza w Hawanie. - Niektóre z nich można już otrzymać w wersji cyfrowej. Rzucają nowe światło na kubański etap życia Hemingwaya, który był istotny, ale nie został należycie zgłębiony przez biografów.

Dokumenty trzymano przez lata w niedostępnej dla turystów piwnicy willi Finca Vigia, 20 kilometrów od Hawany. Dom stanowił własność Hemingwaya od 1940 r. Jednak zdobywca literackiej nagrody Nobla mieszkał na wyspie już od początku lat 30. Po raz ostatni był tam zaś po obaleniu reżimu Fulgencio Batisty w 1959 r. Sympatyzował z Fidelem Castro i urządził nawet dla niego zawody wędkarskie. Z czasem nabrał jednak wątpliwości do kierunku zmian wprowadzanych przez El Comandante. Na Kubie Hemingway pracował nad niektórymi ze swych najsłynniejszych książek m.in. nowelą „Stary człowiek i morze”, powieściami „Komu bije dzwon”, „Mieć i nie mieć” czy nigdy nie ukończonym „Rajskim ogrodem”.

Badacze będą mogli uzyskać elektroniczne kopie dokumentów za pośrednictwem kubańskiej Rady Narodowego Dziedzictwa Kulturalnego. Płyty CD i mikrofilmy przesłano także do biblioteki Johna F. Kennedy'ego w Bostonie - prawdopodobnie zostaną udostępnione w Internecie.

Do dyspozycji literaturoznawców i historyków pozostaje też muzeum Finca Vigia, które dwa lata temu przeszło remont. Znajdująca się tam biblioteka liczy dziewięć tysięcy tytułów, trzy tysiące listów i dokumentów oraz tysiąc fotografii. Można tam także zobaczyć trofea łowieckie, broń, sprzęt wędkarski oraz słynną łódź Hemingwaya „Pilar”. Do dziś zachował się także dobrze zaopatrzony barek.

[i]bbc, Herald Tribune[/i]

W archiwum znajdują się fotografie, listy, polisy ubezpieczeniowe i rękopisy - m.in. scenariusz filmu „Stary człowiek i morze”, w którym rolę rybaka Santiago zagrał Spencer Tracy, oraz nieopublikowany nigdy epilog „Komu bije dzwon”. Hemingway zwierzył się kiedyś, że pierwotnie chciał kontynuować historię Roberta Jordana, ochotnika biorącego udział w hiszpańskiej wojnie domowej. Zrozumiał jednak, że powieść powinien zamykać ten sam obraz.

W pierwszej oraz ostatniej scenie książki widzimy więc Amerykanina leżącego na pokrytej igliwiem ziemi. Jest pogodzony z losem. Wierzy, że „jeżeli zwyciężymy tutaj, zwyciężymy wszędzie”. „Świat jest wspaniały i godny walki” - powtarza. Wszystko wskazuje na to, że ostatniej bitwy nie będzie mu dane przeżyć. Teraz przekonamy się czy autor rozważał inną możliwość poprowadzenia akcji. Fakt, że Hemingway zachował niewykorzystany epilog nie powinien dziwić - znawcy jego twórczości twierdzą, że nigdy nie wyrzucił zapisanej przez siebie kartki.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski