Człowiek bardzo zwyczajny

Oficer AK osadzony w jednej celi z esesmanem – ta historia, spisana w książce „Rozmowy z katem”, od prawie 40 lat porusza czytelników. Kim był jej autor Kazimierz Moczarski? Odpowiedzi trzeba szukać w wydanej właśnie biografii pióra Anny Machcewicz. Autorka porozmawia z czytelnikami jutro w Domu Spotkań z Historią

Publikacja: 02.02.2009 03:16

Kazimierz Moczarski opisany przez Annę Machcewicz to człowiek pozbawiony potrzeby eksponowania się,

Kazimierz Moczarski opisany przez Annę Machcewicz to człowiek pozbawiony potrzeby eksponowania się, narzucania swoich poglądów, ale też mający prostą, głęboką wiarę w prawo i uczciwość

Foto: Reporter

Anna Machcewicz dobrze poznała bohatera swojej książki. Na tyle, by darować sobie przedstawianie go jako herosa Powstania Warszawskiego czy twardziela, który drwił sobie z systemu penitencjarnego. Jej Moczarski – choć pięć lat walczył w konspiracji i przeżył jedenaście w stalinowskich więzieniach – jest człowiekiem bardzo zwyczajnym. Owszem, interesującym, ale tylko o tyle, że będącym w centrum zjawisk, jakie targały wówczas Polską.

Sama narracja sporo na tym traci, bo zamiast barwnej biografii, większą część książki wypełnia skomplikowany wykład o wewnętrznej strukturze niepodległościowego podziemia. Ale coś za coś. Dawno już w książce niebędącej akademicką analizą nie pojawił się tak uczciwy i pozbawiony dusznego, patriotycznego patosu opis polskiej konspiracji lat 40. i 50.

“Dla takich ludzi jak (...) Moczarski” – pisał, cytowany przez Machcewicz historyk Andrzej Friszke – “równie wielkim zagrożeniem dla przyszłej Polski byli zarówno komuniści, jak i narodowcy, szczególnie ci spod znaku ONR. Z kolei dla skrajnych endeków lewica demokratyczna była takim samym wrogiem jak komuniści”.

W tak gęstej i pełnej wzajemnych podejrzeń atmosferze gubił się momentami główny cel. Teoretycznie dla wszystkich ugrupowań priorytetem było wyzwolenie, w rzeczywistości do wybuchu powstania więcej myślano o wyzwoleniu się od przeciwnej opcji politycznej.

Sam Moczarski ze swoim klarownie demokratycznym światopoglądem mieścił się w tej aurze z największym trudem. “Wstrząśnięci tymi zdarzeniami weszliśmy w okres powstania z pewną osobistą ulgą” – wspominał. “Sytuacja o tyle się uprościła, że bezpośredni bój z najeźdźcą hitlerowskim nie pozwalał nam myśleć o niczym innym”.

W części poświęconej okupacji bohaterem książki Machcewicz są więc raczej czasy niż żyjący w nich Moczarski. Sytuacja zmienia się, gdy autorka przybliża nam jego późniejsze losy. Dopiero tu poznajemy Moczarskiego człowieka. We wzruszających listach słanych do żony z kolejnych więzień. W twardej walce o rehabilitację prowadzonej po 1956 roku na sali sądowej. Wreszcie w codzienności – pracy redaktorskiej i w domu.

Autorka kreśli obraz człowieka pozbawionego potrzeby eksponowania się, narzucania swoich poglądów, a nawet charyzmy. Ale też mężczyzny mającego prostą, głęboką wiarę w prawo i uczciwość. Brzmi to niemal śmiesznie, zwłaszcza w czasach wojny i systemu totalitarnego. A jednak to Moczarski wygrał. Stalinizm zmusił do przeprosin, a największą traumę swojego życia zamienił w wielki sukces – “Rozmowy z katem” – poruszający raport z dziewięciu miesięcy spędzonych w jednej celi z Jurgenem Stroopem, oficerem kilka lat wcześniej krwawo tłumiącym powstanie w getcie warszawskim.

Cóż, pewnie nie był wielkim człowiekiem. Choć z drugiej strony, jaką miarą mierzy się wielkość? I to właśnie pytanie, zawarte przez Machcewicz gdzieś między wierszami, najdłużej pozostaje w pamięci po przeczytaniu książki.

[i]Anna Machcewicz, Kazimierz Moczarski. Biografia, wyd. Znak[/i]

Anna Machcewicz dobrze poznała bohatera swojej książki. Na tyle, by darować sobie przedstawianie go jako herosa Powstania Warszawskiego czy twardziela, który drwił sobie z systemu penitencjarnego. Jej Moczarski – choć pięć lat walczył w konspiracji i przeżył jedenaście w stalinowskich więzieniach – jest człowiekiem bardzo zwyczajnym. Owszem, interesującym, ale tylko o tyle, że będącym w centrum zjawisk, jakie targały wówczas Polską.

Sama narracja sporo na tym traci, bo zamiast barwnej biografii, większą część książki wypełnia skomplikowany wykład o wewnętrznej strukturze niepodległościowego podziemia. Ale coś za coś. Dawno już w książce niebędącej akademicką analizą nie pojawił się tak uczciwy i pozbawiony dusznego, patriotycznego patosu opis polskiej konspiracji lat 40. i 50.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski