Miłość i śmierć w Afryce okiem polskiego geodety

W zbiorze znakomitych opowiadań Wojciech Albiński opisuje świat, w którym ludzi podzielono ze względu na kolor skóry

Publikacja: 24.03.2012 08:51

Wojciech Albiński Soweto – my love WAB, Warszawa 2012

Wojciech Albiński Soweto – my love WAB, Warszawa 2012

Foto: Rzeczpospolita

Przez kilkadziesiąt lat pracował w RPA jako geodeta. Obserwował zmiany tam zachodzące, a spostrzeżenia wykorzystał w książkach przywodzących na myśl twórczość Grahama Greene'a. Największym atutem tej intensywnej prozy jest wiarygodność, znajomość życia. Albiński nie pointuje opowiadań, bo twierdzi, że pointy bywają zbyt wczesne albo chybione – w każdym razie pozostają sprzeczne z ideą literatury. Stara się ukazać życie w całej złożoności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Ustawa o segregacji ludności, na mocy której do 1994 r. funkcjonował w RPA system apartheidu, dzieliła społeczność na cztery grupy: białych, kolorowych, Azjatów i czarnych. Zakazane było utrzymywanie kontaktów seksualnych między reprezentantami poszczególnych grup, a kara za popełnienie aktu niemoralności wynosiła 12 miesięcy pozbawienia wolności. Policjanci z lornetkami wspinali się na drzewa, z lupą przeglądali prześcieradła osób podejrzanych, szukając włosów łonowych native females...

Ryzyko było duże, ale i pokusa ogromna. W skwarne popołudnie na farmie afrykanerski farmer uległ wdziękom czarnej służącej. O konsekwencjach kilku namiętnych chwil Albiński mówi w opowiadaniu „Kłamstwo za kłamstwo".

W tytułowym „Soweto – my love" portretuje syna zamożnego przedsiębiorcy. W przededniu zniesienia systemu segregacji rasowej i historycznego porozumienia afrykanerów z czarnoskórymi młody idealista domaga się, by kopalnie złota oddać ludowi, właścicielom ziemi, na której zostały zbudowane.

Albiński znakomicie oddaje nastrój tego czasu. Domorośli politycy wygłaszali śmiałe teorie, nie wiedząc, że rozwój wypadków jest przesądzony. Ktoś zastanawiał się nad podziałem państwa na osiem małych republik albo na czarne królestwo i białą republikę. Ktoś inny chciał oddzielić prowincję Cape Town od reszty gnijącego kontynentu i w ten sposób uratować produkcję win.

W najlepszym opowiadaniu – „Węże spadają z nieba" – Albiński pisze o inżynierze takim jak on. Albert z ekipą czarnoskórych pomocników przemierza Kalahari, by wytyczyć pierwsze mapy pustyni. Te z czasów królowej Wiktorii nie były precyzyjne. Kartografowie dawali wytyczne: „Krajowcy twierdzą, że ta pustynia ciągnie się daleko". Ekspedycja wraca do obozu, nad kolczastymi krzewami krąży ptak, w szponach trzyma wijącą się mambę.

Koryto rzeki jest wyschnięte, upał powoduje, że umysł popada w odrętwienie. W końcu pozostaje tylko przeprawić się przez Okawango. Albert steruje łodzią, wysadza niecierpliwych towarzyszy na wysokim brzegu, sam kieruje się ku miejscu, skąd bezpiecznie można się dostać na ląd. W chwili gdy postawił na nim stopę, poczuł uderzenie. Żmija zaszeleściła w trawach. Albert myśli o tym, by dotrzeć do land rovera, w którym zostawił serum. Tyle że w takim upale antidotum traci właściwości.

W tym czasie kucharz przygotowuje kolację. Zbliża się do namiotu inżyniera i pyta, co podać: spaghetti czy ryż z kurczakiem. Nie słyszy odpowiedzi i dochodzi do wniosku, że pan jest zmęczony. „Odwiązał sznurki i opuścił połę namiotu. Jutrzejsze słońce nie uderzy leżącego Alberta w twarz".

Hemingway napisał, że rolą pisarza jest sprawić, by czytelnik więcej odczuł, aniżeli zrozumiał. Albińskiemu ta sztuka się udała.

Przez kilkadziesiąt lat pracował w RPA jako geodeta. Obserwował zmiany tam zachodzące, a spostrzeżenia wykorzystał w książkach przywodzących na myśl twórczość Grahama Greene'a. Największym atutem tej intensywnej prozy jest wiarygodność, znajomość życia. Albiński nie pointuje opowiadań, bo twierdzi, że pointy bywają zbyt wczesne albo chybione – w każdym razie pozostają sprzeczne z ideą literatury. Stara się ukazać życie w całej złożoności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 86% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski