Douglas w cieniu ojca, Eastwood o miłości, Keaton intymnie

Polecam interesujące biografie trzech wielkich gwiazd filmu – świetna lektura na urlop.

Publikacja: 11.06.2013 01:41

Diane Keaton, Wciąż od nowa, przeł. Beata Hrycak, Bukowy Las, 2012

Diane Keaton, Wciąż od nowa, przeł. Beata Hrycak, Bukowy Las, 2012

Foto: Rzeczpospolita

Stare miłości nie rdzewieją. Widzowie nie zapominają ludzi, którzy od kilku dekad dostarczali im emocji i wzruszeń. Jak wyglądała ich droga życiowa? O czym marzyli? Czy mając sławę i pieniądze, czuli się szczęśliwi?

„Michael Douglas" Marka Eliota to fascynująca opowieść o aktorze i człowieku, który – choć na szczycie – zawsze walczył z demonami. Autobiograficzna książka jego ojca, Kirka Douglasa, nosiła tytuł „Syn śmieciarza". Biografia Michaela mogłaby się nazywać „Syn aktora", bo cała jego młodość upłynęła mu pod znakiem buntu wobec ojca. Chciał się od niego uniezależnić, uciekał gdzie się dało, choćby do hippisowskiej komuny. „Ojciec był tak przytłaczający, że nie mówiąc o aktorstwie, zupełnie nie wiedziałem, jak stać się przy nim mężczyzną". Spora część biografii jest opowieścią o dojrzewaniu, czyli wychodzeniu z cienia ojca. Potem to już historia wielkiego aktora i interesującego producenta. Eliot tworzy przekonujący portret. Czytając go, miałam wrażenie, że stykam się z kimś dobrze mi znanym. Miałam okazję dwa razy rozmawiać z Douglasem, kilka razy obserwowałam go na konferencjach prasowych. I zawsze robił na mnie takie samo wrażenie. Był otwarty, ale nie ekshibicjonistyczny, serdeczny, ale nie brat łata. Inteligentny, błyskotliwy. Miał klasę. I taki jego obraz wyłania się również z książki Eliota.

Inną godną polecenia biografią jest „Clint Eastwood. Życie po obu stronach kamery". Autor: Michał Talarek. Kiedyś współpracownik Canal+, dzisiaj głównie Stopklatki, Kina i Digital Vision, od 2003 roku prowadzi polską stronę Clinta Eastwooda w Internecie. Jest fanem aktora i reżysera. Wie o nim wszystko, analizuje jego filmy. Przy pisaniu książki korzystał z biografii, jakie wcześniej ukazały się w Stanach i Wielkiej Brytanii, ale też z wywiadów, których Eastwood udzielił, artykułów o nim, a podejrzewam, że również rubryk plotkarskich, bo w książce znalazły się fragmenty na temat miłości aktora, separacji, małżeństw.

I wreszcie „Wciąż od nowa" Diane Keaton. To z kolei rodzaj intymnego dziennika aktorki. Ciekawego, bo bardzo osobistego. Keaton opowiada o swojej drodze do filmu, ale też związkach z mężczyznami – publikuje na przykład zabawne listy, jakie dostawała od Woody'ego Allena. Duża część jej pamiętnika poświęcona jest matce – ich wzajemnym relacjom, jej umieraniu.

Każda z tych książek jest inna. Ale każda – poza opowieściami o kinie i nierzadko ciekawymi analizami filmów, wprowadza czytelnika w intymny świat swoich bohaterów.

Bardzo ciekawa lektura, zwłaszcza na deszczowe lato.

Stare miłości nie rdzewieją. Widzowie nie zapominają ludzi, którzy od kilku dekad dostarczali im emocji i wzruszeń. Jak wyglądała ich droga życiowa? O czym marzyli? Czy mając sławę i pieniądze, czuli się szczęśliwi?

„Michael Douglas" Marka Eliota to fascynująca opowieść o aktorze i człowieku, który – choć na szczycie – zawsze walczył z demonami. Autobiograficzna książka jego ojca, Kirka Douglasa, nosiła tytuł „Syn śmieciarza". Biografia Michaela mogłaby się nazywać „Syn aktora", bo cała jego młodość upłynęła mu pod znakiem buntu wobec ojca. Chciał się od niego uniezależnić, uciekał gdzie się dało, choćby do hippisowskiej komuny. „Ojciec był tak przytłaczający, że nie mówiąc o aktorstwie, zupełnie nie wiedziałem, jak stać się przy nim mężczyzną". Spora część biografii jest opowieścią o dojrzewaniu, czyli wychodzeniu z cienia ojca. Potem to już historia wielkiego aktora i interesującego producenta. Eliot tworzy przekonujący portret. Czytając go, miałam wrażenie, że stykam się z kimś dobrze mi znanym. Miałam okazję dwa razy rozmawiać z Douglasem, kilka razy obserwowałam go na konferencjach prasowych. I zawsze robił na mnie takie samo wrażenie. Był otwarty, ale nie ekshibicjonistyczny, serdeczny, ale nie brat łata. Inteligentny, błyskotliwy. Miał klasę. I taki jego obraz wyłania się również z książki Eliota.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski