W poszukiwaniu zagubionych wąsów

Powieść Carr?re'a przypomina najlepsze filmy Polańskiego, ale to nie człowiek nagle w niej znika, lecz męski zarost - pisze Marcin Kube

Publikacja: 19.06.2013 08:12

Emmanuel Carr?re "Wąsy" Przeł. Małgorzata Kamińska -Maurugeon, WL, Kraków 2013

Emmanuel Carr?re "Wąsy" Przeł. Małgorzata Kamińska -Maurugeon, WL, Kraków 2013

Foto: materiały prasowe

Młodzi pisarze potrafią być naprawdę brawurowi. Emmanuel Carrère, francuski powieściopisarz i filmowiec, miał 29 lat, gdy napisał swą drugą powieść „Wąsy". Poprzeczkę zawiesił wyjątkowo wysoko. Chciał bowiem w dowcipnej anegdocie zawrzeć problem natury filozoficznej. Udało mu się połowicznie – „Wąsy" to rzecz błyskotliwa, ale nadmiernie rozciągnięta. Ambicja zżarła umiar.

Zobacz na Empik.rp.pl

Głównym bohaterem jest bezimienny trzydziestoletni mężczyzna. Pewnego dnia podczas codziennej rytualnej kąpieli decyduje się na żart – postanawia pod nieobecność żony zgolić wąsy i zaskoczyć ją swą nową fizjonomią. Problem pojawia się wtedy, gdy żona w żaden sposób tego nie zauważa. Bohater z początku myśli, że to gra – kto kogo przeczeka. Z czasem okazuje się, że coraz więcej ludzi nie dostrzega żadnej zmiany. Czy to znaczy, że wąsów nigdy nie było? I jak to w ogóle można sprawdzić?

To już czwarta książka Carrère'a wydana w Polsce. Głośniej zrobiło się wokół twórcy dopiero przy okazji ubiegłorocznej premiery biograficznej powieści „Limonow". To pasjonująca historia rosyjskiego artysty i polityka, którego w trakcie barwnego życia nosiło od artystycznej bohemy Nowego Jorku aż po nacjonalistyczne ugrupowania w ojczystej Rosji. Krakowskie Wydawnictwo Literackie poszło za ciosem i na fali popularności „Limonowa" opublikowało wczesną powieść pisarza z 1986 r.

Carrère'owi jedna dyscyplina artystyczna nie wystarcza. Poza literaturą zajmuje się również filmem. Pisze scenariusze i reżyseruje – między innymi ekranizację swoich „Wąsów" z 2005 r., gdzie w drugoplanowej roli wystąpił znany francuski aktor Mathieu Amalric.

Odpowiedź na pytanie, czy wąsy głównego bohatera kiedykolwiek istniały, nie jest łatwa. Raz bowiem są (np. na fotografiach lub w dowodzie osobistym), a raz ich nie ma (we wspomnieniach znajomych). Brak tutaj Carrère'owi konsekwencji. W dodatku wprowadza poboczne wątki rodziców bohatera i ucieczkę do Makao, co rozbija spójność historii, prowadzi ją w stronę groteskowej przesady.

Szkoda, że Carrère rezygnuje z dusznego, paranoicznego klimatu przypominającego groteskowy thriller w duchu Polańskiego. Główny bohater jest przecież gnębiony przez to samo pytanie co postać grana przez Harrisona Forda we „Frantic" – czy to ja zwariowałem, czy cały świat spiskuje przeciwko mnie?

Młodzi pisarze potrafią być naprawdę brawurowi. Emmanuel Carrère, francuski powieściopisarz i filmowiec, miał 29 lat, gdy napisał swą drugą powieść „Wąsy". Poprzeczkę zawiesił wyjątkowo wysoko. Chciał bowiem w dowcipnej anegdocie zawrzeć problem natury filozoficznej. Udało mu się połowicznie – „Wąsy" to rzecz błyskotliwa, ale nadmiernie rozciągnięta. Ambicja zżarła umiar.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 83% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski