Nagrodę przyznawaną przez Instytut Książki - 10 tys. euro oraz statuetka autorstwa Łukasza Kieferlinga - wręczył laureatowi minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski podczas 3. Światowego Kongresu Tłumaczy Literatury Polskie w Krakowie. - Lesman wprowadza do piśmiennictwa Niderlandów polskie doświadczenia, począwszy od historycznych traum przez polskie obsesje po polską wrażliwość. Należą mu się słowa uznania od Polaków i Holendrów – mówił prof. Jerzy Koch, literaturoznawca i tłumacz na piątkowej laudacji w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego.
- Czuję się jak Tristan, który dostaje Nobla w dziedzinie miłości. Miłości do swojej Izoldy. Otrzymać nagrodę za swoją miłość, czy to nie jest podwójne szczęście - odpowiadał laureat.
Karol Lesman ( rocznik 1951) przetłumaczył ponad 50 książek z literatury polskiej na niderlandzki). Jest synem Polaka (żołnierza Dywizji Pancernej generała Maczka) i Holenderki. Polonistykę studiował w Amsterdamie; do Polski przyjeżdżał na staże na UJ w Krakowie.
Tłumaczył m.in. Brandysa, Kołakowskiego, Herberta, Różewicza, Szymborską, Hłaskę, Witkacego, Huelle'go, Korczaka, Lipską, Kuczoka, Krajewskiego, Masłowską, Myśliwskiego, Pilcha, Stasiuka, Tokarczuk. Jest także współorganizatorem spotkań z polskimi autorami w Holandii, organizatorem wystawy portretów Witkacego w Amsterdamie i autorem artykułów w prasie holenderskiej o polskiej literaturze. Laureatem prestiżowych nagród, m.in. Jurzykowskiego (1997), Pen Clubu (1999), holenderskiego Fonds voor de Letteren za całokształt twórczości translatorskiej (2009).
- Obecnie tłumaczę „Lalkę" Bolesława Prusa, moje translatorskie marzenie od 40 lat, bo czytając właśnie ją postanowiłem zostać tłumaczem. Myślę, że klasa tej książki jest porównywalna z „Panią Bovary" Flauberta i zainteresuje czytelników w Holandii.