Reklama

Właściwie nie wiemy, co robią nasze rządy

Z Stephenem Holmesem rozmawia Jarosław Kuisz z Kultury Liberalnej.

Aktualizacja: 31.12.2014 13:27 Publikacja: 31.12.2014 12:28

Autor: Krzysztof Hain

Autor: Krzysztof Hain

Foto: kultura liberalna

O kłopotach liberalnej demokracji, zagrożeniach ze strony nowych technologii, słabości Zachodu oraz o tym, dlaczego mimo wszystko liberalizm to dobra podstawa budowy przyzwoitego społeczeństwa, mówi amerykański prawnik i politolog Stephen Holmes.

Jarosław Kuisz:

Legendarną książkę „Anatomia antyliberalizmu" rozpoczynał pan od spostrzeżenia, że dyskredytowanie liberalizmu nie jest bynajmniej jakąś przemijającą modą, lecz od 200 lat pozostaje stałą właściwością kultury politycznej Zachodu. Minęło sześć lat od wybuchu kryzysu ekonomicznego i 11 lat od rozpoczęcia interwencji w Iraku. Jaka jest dziś kondycja zachodniego liberalizmu? Czy te doświadczenia miały dla liberałów poważne konsekwencje?

Stephen Holmes:

Rozumiem, iż zakłada pan, że po pierwsze kryzys finansowy w 2008 r. był spowodowany regulacjami, które nazywamy liberalnymi – a zatem ten kryzys prowadzi do dyskredytacji liberalizmu. I że – po drugie – wojnie w Iraku towarzyszył ideał szerzenia demokracji... Czyli znów dyskredytacja. Ale ja nie jestem przekonany o tym, że liberalizm rzeczywiście za tymi dwoma wydarzeniami stoi.

Reklama
Reklama
Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Literatura
Wojciech Gunia: „Im więcej racjonalności, tym głębszy cień”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama